02-28-2013, 02:44 PM
Czasy były radosne,
w powietrzu czułem wiosnę,
kompania wyruszyła
szeroki świat zdobywać.
Aż za horyzont nieśliśmy pieśń,
i w krańce morza słaliśmy wieść...
Ranki stały się chłodne,
a serca domu żądne,
kompanija zwątpiła,
już powrót obmyśliła.
Za horyzont mieliśmy nieść pieśń,
w krańce morza mieliśmy słać wieść...
Wtedy niebo pogodne,
rzekło słowa łagodne:
że raju dostąpimy,
gdy tylko uwierzymy...
Za horyzont zanieśliśmy pieśń,
w krańce morza wysłaliśmy wieść
Pan nasz był tą Pieśnią,
Pan nasz był tą Wieścią,
jest świata Radością,
prawdziwą Miłością.
Od siebie mogę napisać tylko tyle że nigdy nie napisałem jeszcze takiego wiersza, w którym chwaliłbym Pana. To dla mnie całkowicie nowe doświadczenie.
w powietrzu czułem wiosnę,
kompania wyruszyła
szeroki świat zdobywać.
Aż za horyzont nieśliśmy pieśń,
i w krańce morza słaliśmy wieść...
Ranki stały się chłodne,
a serca domu żądne,
kompanija zwątpiła,
już powrót obmyśliła.
Za horyzont mieliśmy nieść pieśń,
w krańce morza mieliśmy słać wieść...
Wtedy niebo pogodne,
rzekło słowa łagodne:
że raju dostąpimy,
gdy tylko uwierzymy...
Za horyzont zanieśliśmy pieśń,
w krańce morza wysłaliśmy wieść
Pan nasz był tą Pieśnią,
Pan nasz był tą Wieścią,
jest świata Radością,
prawdziwą Miłością.
Od siebie mogę napisać tylko tyle że nigdy nie napisałem jeszcze takiego wiersza, w którym chwaliłbym Pana. To dla mnie całkowicie nowe doświadczenie.