Aleatha

Pełna wersja: Rytm
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Młoda Indianka siedziała na skale, krucze włosy rozwiał wiatr,
Opowieści jej słuchały orły, słuchały ptaki,
Tak dokładne były jej myśli, tak rozległy pamięci step,
Kołysała się w rytmie swoich wspomnień,
I wiatr odpowiadał, a słońce pieściło jej twarz:
I pamiętaj, że każda chwila, każdy oddech, każde słowo,
I pamiętaj, że to wszystko nauczyło Cię jak żyć,
Piękna Indianka myślała nad tym co powiedział jej wiatr,
Młode źrebię w końcu też musi uczyć się jak na tym świecie żyć,
Ma w pamięci słodki mleka matki smak,
Lecz gdy dorośnie biegnie za horyzont, by kopytem ujarzmić świat,
I mówi:
I pamiętaj, że każdy pozostawiony ślad, każdy przetrwany grad, każdy mróz i każdy żar,
I pamiętaj, że to jest wszystko co dał nam świat,
Pokiwała Indianka głową w zamyśleniu,
Przed nią przepaść, za nią tylko spalony słońcem step,
W dali wilk dający pocieszenie swoim braciom,
Zawył, oddając zmarłemu cześć,
I powiedział:
I pamiętaj, że każde tchnienie, każde głowy skinienie, stada ciepło, śmierci cień,
I pamiętaj, że właśnie to przynosi nam nowy dzień,
Zwróciła głowę w stronę nieba,
Do zachodzącego słońca czerwieni,
Zobaczyła orlicę mknącą wśród nocy cieni,
Dumna, silna, niezwyciężona,
W jutrzejszą przyszłość zapatrzona,
I mówi:
I pamiętaj, że każdy szybki lot, każdy przebyty mrok, każde wyklute pisklę, każdy zasłyszany głos,
I pamiętaj, że to właśnie rodzi nadzieję,
A w oddali widzi Indianka stado bizonów ogromnych,
Zgromadziły się wokół ciała jednego z nich i opłakują,
Opłakują towarzysza, bo przed chwilą w walce opuścił ten świat,
Niczym uczuć zapomniany przez nas smak,
Niczym płomień tej nadziei, który zgasł,
I mówią:
I pamiętaj, że to co było, było prawdziwe,
I pamiętaj, że to co odeszło, już nie wróci,
Stado mustangów ukazało się Indiance nad horyzontem,
Odłączył się właśnie jeden z nich,
Poszedł szukać szczęścia gdzie indziej,
Lecz znalazł go przeznaczenia bieg,
Teraz stado stoi i patrzy, jak niegdyś silny koń,
Powłócząc nogami strudzony, powraca na łono doń,
„Każda chwila, każdy oddech był dla gwiazd,
Kiedy miałem tę nadzieję, którą zmazał czas”,
I stado mówi:
I pamiętaj, że to jeszcze nie koniec, życie wciąż czeka,
I pamiętaj, że jego smak możesz poczuć już dziś i od Ciebie zależy jaki będzie.
Świetne! Big Grin Trochę długie.^^
Od samego początku miałem w wyobraźni indiankę z przepaską, która siedzi przy ognisku, co zwiększyło tylko dla mnie rozumienie wiersza. Świetne! Smile
; ) dziękuję
Takie tam... Czytam drugi raz i nadziwić się nie mogę. Wiersz i przekaz przecudowny, na początku ciekawe rymy, wiersz błyszczy oryginalnością jak dla mnie. Szacunek - od skromnego kolegi po fachu Happy
Brawo.
Żeż by mnie ktoś w mordę kopnął - jestem pozytywnie zaskoczony. Wiersz jest naprawdę świetny - i od strony treści, i od strony technicznej. Biję pokłony, Aga!
Bardzo dziękuję : ) (chociaż sama nie wiedziałam co z tego wyjdzie... Po prostu miałam ochotę napisać wiersz Happy )