Aleatha

Pełna wersja: wiersz Wierszowi nierówny.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ostatnio, po kolejnych warsztatach literackich (pozdrawiam pana Jana Pichetę, i polecam jego twórczość Happy ), naszła mnie całkiem ciekawa refleksja. Że poezja, jakkolwiek banalnie to teraz zabrzmi- niejedno ma imię. Przez ten czas, gdy czytam wiersze innych, komentuję, sam piszę, i można powiedzieć- troszkę tym żyję, zdołałem dostrzec pewien kalejdoskop sposobów, wyrażania swojej definicji utworu literackiego. Problem o tyle intrygujący, bo zmusza do pomyślunku przy ocenie kolejnego czytanego dzieła; skrytykować, bo taki a taki, czy pochwalić ??
W zasadzie, można "podzielić" wiersze, na kilka.... grup (chociaż na co to komu?? )

- wiersze młodych, niedoświadczonych pisarzy, względnie bez większego wyrazu artystycznego i estetycznego, lecz napisane z emocji, chęci tworzenia i postrzegania świata oczyma poety. Czasem wydają się strasznie... banalne, proste, niezłożone i nieprzemyślane, lecz... lecz tylko twórca czasem dostrzega w nim piękno, które w nich zamieścił.
- wiersze doświadczonych, często widać warsztat, ogromną oryginalność, trafność, czasem minimum słów, dających niesłychany efekt. Białe, czy nie białe, mówi się o nich głośno, jak i serce o nich krzyczy, lub milczy.
- wiersze do szuflady, któż takich nie miał? Od wierszy młodych różnią się chyba tym, że jedynie mała przestrzeń owej szuflady zostaje jedynie uświęcona kawałkiem duszy pisarza.

I teraz.... nie wiem po co to napisałem, może muszę to sobie jakoś... poukładać, jak na to patrzeć ? Czym są wiersze, które sam piszę, nad którymi myślę, i nad tymi, które piszę gdy tylko ujrzę ulubione pisadło?
Czy można komuś powiedzieć "źle piszesz", tylko dlatego, bo zaczyna, bo używa często powtarzanych, banalnych zwrotów? I czy można pochwalić kogoś, kto pisze ciężko, smutno, refleksyjnie i niezrozumiale na pierwszy rzut oka?


Życie jest poezją, i poezja jest naszym życiem, niech tak jak one, będzie różnorodne, ze łzami radości i nieprzespanych nocy, szczęścia i goryczy, złamanych serc i gałązek na wietrze, na których usiadł, troszkę za gruby ptak. Tego Wam wszystkim, młodszym, starszym.... piszącym, życzę.
Idę spać.
Świetna myśl zawarta w ostatnim akapicie Smile
Zgadzam się w zupełności z Matem Laugh Dobrze powiedziane.