Pytanie zadane. Odpowiedzcie, dlaczego tak często mijamy się z prawdą? Co chcemy w ten sposób osiągnąć? Jaki mamy w tym cel?
Niccolò Machiavelli napisał(a):Cel uświęca środki.
Czy to właśnie dlatego?
Czy każde kłamstwo można usprawiedliwić? Jeśli nie, to dlaczego?
Czasami prawda rani bardziej, niż kłamstwo, chociaż to nie usprawiedliwia...
Tak przy okazji... Myśmy mieli na filmowych identyczny temat(nieudanej) debaty... Ciekawy pomysł na przeprowadzenie jej na forum
Dlaczego nie usprawiedliwia? Czego nie usprawiedliwia? Za mało konkretów
@Gadulf.
Niestety, ten wątek nie jest powiązany z debatą z zajęć artystycznych, ale też uważam, że tutaj możemy sobie ją urządzić. Mamy odpowiedni materiał do dyskusji (rozmówców).
Kłamstwo pozostaje kłamstwem, w jakiejkolwiek intencji byłoby mówione. Nic nie usprawiedliwia kłamstwa - ono nim zawsze będzie, mimo, że czasem ma lepsze skutki, niż powiedzenie prawdy. Ale pozostają wyrzuty, prawda?
A dlaczego ludzie kłamią??Kłamstwa komplikują życie, ale te małe je ułatwiają w większości wypadków, przynajmniej według mnie. Co nie oznacza, że to pochwalam
@Mati_Hardcore - ciekawy argument, kłamstwa rzeczywiście mogą ułatwiać życie. Ale co w zamian? Czy można tak cały czas? Czy taką osobę coś usprawiedliwia?
Kłamstwa ułatwiają życie, ale tylko przez krótki czas. Lepsza gorzka prawda, niż słodkie kłamstwo.
Ja osobiście nie potrafię kłamać, prędzej czy później, jeśli coś przekręcę lub zataję - to wyżera mnie od środka, tak, czuję, że MUSZĘ to powiedzieć, muszę powiedzieć TAK JAK JEST, nawet jeśliby niosło to za sobą przykre konsekwencje.
A ja za to dobrze kłamię ( tak, zły chłopczyk ze mnie
, lecz robię to tylko jeżeli mam powód
)
Zacznijmy może od tego "czym tak naprawdę są kłamstwa?". Kłamstwa według mnie są prawdą ale przekształconą na naszą korzyść. Kryją się za nimi najczęściej nasze uczucia, strach, nienawiść, miłość... Wiele jest rzeczy których nie pojmujemy i ,być może, nie pojmiemy nigdy...