Aleatha

Pełna wersja: Ekranizacje książek - hity, czy kity?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Temat zakładam do dyskusji o ekranizacjach- co o nich sądzicie, które według was są udane a które mniej.

Na pewno udane ekranizacje -
- Władca Pierścieni - to moje pierwsze miejsce
- Hobbit
- Piekło Pocztowe Pratchetta
- Harry Potter


Kity -
- Max Payne
- Wiedźmin (film, bo serial według mnie jest nawet udany, mimo, że mocno odbiega od książki; poza tym gra i muzyka Zamachowskiego miażdży)
Póki co nic innego mi nie przychodzi do głowy, ale może coś podsuniecie?
Jeżeli chodzi o ekranizacje udane, to zgadzam się Laugh Dodałabym jeszcze "Gwiezdny pył", choć nie przeczytałam całej książki. Ktoś może czytał i widział "Igrzyska śmierci"?

A co do kitów... nic nie przychodzi mi do głowy.
Fakt faktem, o Gwiezdnym pyle na śmierć zapomniałem Happy
Aideen, dodałabyś Gwiezdny pył do udanych, poważnie? Jak dla mnie ksiażka była okropna, ale film jeszcze gorszy..
Co do Igrzysk śmierci to ja czytałam i oglądałam, i chociaż książka lepsza to film zły nie jest.
No i Intruz - całkiem fajnie to zrobili.
A kity - Zmierzch, Miasto kości...
Są też filmy o wiele lepsze od książki na przykład "Now is good", książka to "Zanim umrę".
Mi filmy "Gwiezdny pył" i "Miasto kości" bardzo się podobały i uważam, że oba (choć z odwzorowaniem bywało różnie) są ŚWIETNE. Jeżeli chodzi o Intruza to słyszałam, że książka jest znacznie lepsza, to samo tyczy się również Zmierzchu. Choć książek nie czytałam, bo nie przepadam za tą autorką.
Zarypiście, będzie krew Happy

Władca Pierścieni - za wierność oryginałowi. Za przepiękne odwzorowanie Śródziemia - uważam, że ta ekranizacja jest fantastyczna.

Do Hobbita mam mieszane uczucia. Jest pompatyczny klimat, są krasnoludy - bezdomne, jest Bilbo (fantastyczny) - ale te wątki poboczne... nieco wyssane z palca. Może i są w dodatkach do LotR (choć nie w takiej postaci, w jakiej pojawiły się w filmie), ale to miała być ekranizacja Hobbita. I cóż z tego, że to bajka dla dzieci... to byłoby wyzwanie! A tak... i plus, i minus.

Wiedźmin - dla mnie sprawa jest jasna. Zarówno film, jak i serial - NIE! Okropne aktorstwo (Zamachowski - wyjątek potwierdzający regułę), za każdym razem gdy oglądam jedno lub drugie, czuję potworne zażenowanie. I słynny już smok Happy Makabra. Jedynie Grażyna Wolszczak mi w tym filmie spasowała. Świetna Yennefer (taką ją sobie właśnie wyobrażałem czytając książkę).

Dołożę cegiełkę - Pieśń Lodu i Ognia, popularnie zwana Grą o Tron - pierwszy sezon był rewelacyjny, drugi - bardzo dobry, trzeci trąci stęchlizną. Głównie przez skróty w epizodach, które de facto wprowadzają chaos i nieoczytany widz może się pogubić kto, gdzie i kiedy, a także za wycieczki poza fabułę serialu. Dość odległe moim zdaniem.
Wiem, że to nie temat o jednym filmie czy serialu, ale podejmę dyskusję: jeśli o mnie chodzi, to w Wiedźminie (serialu) największe wrażenie wywarł na mnie Zamachowski właśnie, i jego słowa podczas polowania na smoka - "legendy się nie zabija" (pominę fakt, że w książce to słowa pewnego czarodzieja, za co należy się wielki minus). Podoba mi się również kreacja dopplera w postaci karła. A co z wadami? Jest ich ogrom, jak na przykład strasznie słaba scena walki z Geralta z bandą Renfri - wiedźmin zachowuje się tak, choby zgrywał samuraja. Jakieś patrzenie nie na przeciwnika a przed siebie, totalnie słabo. Poza tym elfowie. Są po prostu obrzydliwie dzicy i brzydcy, nie piękni. Rozumiem, że to Dol Blathanna i głodująca rasa, ale mimo wszystko, nie tak ich sobie wyobrażałem, zdecydowanie nie tak.

Muzyka Ciechowskiego, gra oraz śpiew Zamachowskiego to chyba największy atut tego serialu. Posłuchajcie sami:


Poza tym, czy ta scena mogła być nakręcona lepiej?


No i fakt - Yennefer wygląda zdecydowanie pięknie i pasuje do książkowej kobiety która pachnie bzem. Geralta też zawsze sobie wyobrażałem jako Żebrowskiego; mimo że jego gra była totalnie do kitu, to kreacja wyszła świetnie. A tak poza tym, w każdym odcinku jest ta sama karczma. Może w średniowieczu był modny taki projekt wnętrza? Big Grin

A co @Hamish sądzi o adaptacjach filmowych Świata Dysku? I o Piekle Pocztowym?
Ta walka z bandą Renfri była tak dynamiczna jak partia szachów Happy Cóż... powiem szczerze, że ten wątek zachęcił mnie do sięgnięcia po Wiedźmina. Jedna sprawa - film jest kiepski głównie dlatego, że miał piekielnie niski budżet. Gdyby było więcej kasy, byłby lepszy scenariusz, byłoby lepsze aktorstwo, byłyby prawdziwe efekty specjalne i dekoracje. A tak - polski film Tongue

Świat Dysku - widziałem jedynie Kolory Magii i nie byłem zachwycony. Też było to dla mnie jakoś takie... niskobudżetowe. Czegoś mi brakowało, bardzo często, zamiast parsknąć śmiechem (jak to mam w zwyczaju czytając książki sir Terry'ego) miałem ochotę plasnąć się otwartą dłonią w czoło Happy
W takim razie polecam Panu Going Postal - film jest naprawdę świetny. Nie czytałem książki, ale film bardzo chwalę. Kolor Magii lub Blask Fantastyczny oglądałem dawno dawno temu za dzieciaka. Wspominam miło, chociaż niewiele pamiętam Happy Jak Pan obejrzy Piekło Pocztowe to niech Pan da tutaj znać Happy

Wrzuciłem tą melodię na to forum już zbyt wiele razy, ale ekranizacja książki Mario Puzo jest cudowna Af48944b
Stron: 1 2