11-01-2013, 06:58 PM
Zapraszam na trochę słońca w te listopadowe dni.
Patrzeć mógłbym tak bez końca;
W pospolity zachód słońca.
Patrzeć chciałbym razem z Tobą;
Gdybyś mogła usiąść obok.
Jednak zamiast gnać po niebie;
Wolałbym patrzeć na Ciebie.
Czymże słońce przy Twych oczach?
Czym sceneria ta urocza?
Bowiem grzechem porównywać;
Każdą z Was Piękną nazywać!
Gołym okiem widać przecie;
Słońce brzydkie przy kobiecie!
Może kiedyś zmienisz zdanie;
Słońcem moim znów zostaniesz.
Serce co lodem kostnieje;
W blasku Twych włosów ogrzeję.
29.10.13
Patrzeć mógłbym tak bez końca;
W pospolity zachód słońca.
Patrzeć chciałbym razem z Tobą;
Gdybyś mogła usiąść obok.
Jednak zamiast gnać po niebie;
Wolałbym patrzeć na Ciebie.
Czymże słońce przy Twych oczach?
Czym sceneria ta urocza?
Bowiem grzechem porównywać;
Każdą z Was Piękną nazywać!
Gołym okiem widać przecie;
Słońce brzydkie przy kobiecie!
Może kiedyś zmienisz zdanie;
Słońcem moim znów zostaniesz.
Serce co lodem kostnieje;
W blasku Twych włosów ogrzeję.
29.10.13