Aleatha

Pełna wersja: Stara miłość...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W pewnym urokliwym mieście;
Żył raz Henryk zwany “Królem“.
Zeń przykładu Wy nie bierzcie;
Bowiem panicz ten był żulem.

A przydomek doskonale;
Henia talent wielki zdradza.
Nikt nie umiał tak wytrwale;
Po wineczku się przechadzać.

Lecz królestwo miał malutkie;
Ławkę jedną gdzieś przy sklepie.
W ręku winko zbyt słodziutkie;
Henio chciałby pożyć lepiej!

Ponoć miłość skarbem wielkim;
Serce każde czymś wzbogaca
Człowiek rzuca opór wszelki;
By w bogactwie się zatracać.

Dotąd Henio kochał wino;
Ono przy nim całe życie!
Czy da radę być z dziewczyną?
Jedną przecież kocha skrycie.

Zna ją przecież już nie mało;
Jest przemiła dla każdego;
Na jej widok serce drżało
Hela z monopolowego!

Sił spróbować swoich pragnie;
Zamiast winka kwiaty kupił.
Ubrał się troszeczkę ładniej;
Zmysły na podrywie skupił.

Plany w głowie ułożone;
Wchodzi więc do sklepu Heli;
Daje kwiaty zaskoczonej.
Czy powiedzieć się ośmieli?

Prosto z mostu jej wypala:
-Zechcesz moją być dziewczyną?
-Chyba Heniek żeś oszalał!
-W takim razie proszę wino...

Znów pod sklepem miejsce zajął;
Do flaszeczki sam się śmieje.
Już rozumie gdy mawiają
“Stara miłość nie rdzewieje“.

28.11.13. B.M.
Bardzo ciekawy wiersz, choć czasem czytając go "wypadałam" z rytmu. Smile
Co prawda, to prawda Laugh