12-22-2013, 08:37 PM
Czasem leżąc już przed snem, myślę po co miłość;
Czy nie lepiej by mi tak, bez niej dziś się żyło?
Ciężko niewyraźny żar, nazywać miłością;
Lubisz tak uczucia swe; okryć nieśmiałością.
Lecz to chyba żaden wstyd, Ciebie mi oddala;
Wiem że sercom zbliżyć się, ktoś dziś nie pozwala.
Ślady Twe prowadzą tak, jakby go szukały;
Kiedyś przecież chętnie szlak, za mną deptać chciały!
Oczy Twe już nie śledzą, wcale mego życia;
Wolą w twarzy jego gdzieś, szukać dziś ukrycia.
Chyba im dobrze będzie, tam bezpieczne zasną.
Tylko jak ja uśpić mam, gorycz moją własną?
Mówisz mi: miłość leczy, każde serce świata,
Czemu zatem wieczny mną, ból jakiś pomiata.
Gdybym tylko wiedział że, ludzie nic nie wiedzą;
Zamknąłbym Twój cień w klatce, lecz co cienie jedzą?
Ciebie mi nie dają mieć, wezmę Twe odbicie;
Patrząc w jego ciemną twarz, spedzę całe życie.
Słońcu wdzięczny będę wciąż, że Cię tak stworzyło;
Ach oby Twe uczucie, cieniem już nie było!
21.12.13. B.M.
Czy nie lepiej by mi tak, bez niej dziś się żyło?
Ciężko niewyraźny żar, nazywać miłością;
Lubisz tak uczucia swe; okryć nieśmiałością.
Lecz to chyba żaden wstyd, Ciebie mi oddala;
Wiem że sercom zbliżyć się, ktoś dziś nie pozwala.
Ślady Twe prowadzą tak, jakby go szukały;
Kiedyś przecież chętnie szlak, za mną deptać chciały!
Oczy Twe już nie śledzą, wcale mego życia;
Wolą w twarzy jego gdzieś, szukać dziś ukrycia.
Chyba im dobrze będzie, tam bezpieczne zasną.
Tylko jak ja uśpić mam, gorycz moją własną?
Mówisz mi: miłość leczy, każde serce świata,
Czemu zatem wieczny mną, ból jakiś pomiata.
Gdybym tylko wiedział że, ludzie nic nie wiedzą;
Zamknąłbym Twój cień w klatce, lecz co cienie jedzą?
Ciebie mi nie dają mieć, wezmę Twe odbicie;
Patrząc w jego ciemną twarz, spedzę całe życie.
Słońcu wdzięczny będę wciąż, że Cię tak stworzyło;
Ach oby Twe uczucie, cieniem już nie było!
21.12.13. B.M.