03-04-2014, 04:59 PM
Kiedy znikąd pojawiłaś się Ty,
Opadł smutek w życiu mym,
Ciebie w sercu się nie spodziewałem,
Heh… w co ja się wkopałem…
A tak nagle wszystko się zmieniło,
Mogę znów znienawidzić… ukochaną miłość.
Czemuż na próżno ubiegam o Twe względy…
I potem czuję się niczym młotem walnięty.
Ewidentnie – serce od rozumu silniejsze,
Kiedy zakochuję się, choć nie mogę, nie chcę.
Raz jest cudownie, raz samotność panuje wokół,
(…) cisza i smutek, choć błogi spokój…
Sercem patrz i kochaj, ludzie powtarzali,
I nie wiedząc kiedy, w odosobnieniu pomarli,
Układam więc ręce, podnoszę głowę, by jeszcze zawalczyć!
@Cerxina mówiłem, że życie i tak jest bez sensu
Opadł smutek w życiu mym,
Ciebie w sercu się nie spodziewałem,
Heh… w co ja się wkopałem…
A tak nagle wszystko się zmieniło,
Mogę znów znienawidzić… ukochaną miłość.
Czemuż na próżno ubiegam o Twe względy…
I potem czuję się niczym młotem walnięty.
Ewidentnie – serce od rozumu silniejsze,
Kiedy zakochuję się, choć nie mogę, nie chcę.
Raz jest cudownie, raz samotność panuje wokół,
(…) cisza i smutek, choć błogi spokój…
Sercem patrz i kochaj, ludzie powtarzali,
I nie wiedząc kiedy, w odosobnieniu pomarli,
Układam więc ręce, podnoszę głowę, by jeszcze zawalczyć!
@Cerxina mówiłem, że życie i tak jest bez sensu