Na obłudnego retoryka-poetę
Ty, co się poetą sam zowiesz dostojnie,
Czemuż to szafujesz słowami tak hojnie?
Swe rymy spisujesz paradnie dla blasku,
Więc muzy nie szukasz, a jeno poklasku.
Każdemu dziś ego potrafisz połechtać,
Więc Tyś nie poeta, a jeno pochlebca.
Słowa tak mądre, z łatwością miotasz,
Każde słowo w wierszu, na wagę złota,
Ja pisać nie umiem, każdy mi to przyzna,
Ja w moich wierszach, miłość umiem tylko wyznać,
Przyjacielu, gdzie druga strona medalu?
"Tyś nie poeta" odpowiada od razu!
Cierp, albowiem odpowiadasz prozą,
Załapałem sens, gdyż pracuję głową,
Flaszka wyszła Ci bardzo ciekawa,
Hejt wśród ludzi rozprowadzasz,
Zjedz więc snickersa bo strasznie gwiazdorzysz,
Uważaj na siebie, bo jeszcze się spocisz :C
||||||
Dobra, już dobra, Mat, loozy, fraszka serio genialna, tylko spójrz, że jeśli ktoś pisze pod publikę to nie ma prawa nazywać się poetą
Właśnie o tym pisałem, przyjacielu
@Tysian - fajnie Wam to wyszło.
@Matpollo pierwszą zwtrotkę, Ty drugą... Podoba mi się ten wasz dialog pisany wierszem. Nieświadomy do końca, ale fajny. Moż spróbujecie. Coś razem napisać?
Mi tez sie bardzo podoba poprostu swietny i piekne rymy az milo sie go czyta