01-09-2013, 08:03 PM
12 listopad 2012r., wiersz smutnym wieczorem spisany.
Nigdym nie myślał że tyle łez pełnych żałości,
przyjdzie mi wylać nad jego mogiłą,
że przyjdzie mi okazać swym płaczem dlań męskości,
że przyjdzie mi modlić się, by ziemia była mu miłą.
Powiedział mi kiedyś że kurhan niewielki będzie pochówkiem najlepszym,
byle wśród łąk jego młodości był usypany,
tam gdzie Aleatha niegdyś darzyła go plonem słonecznym.
Nie wiem sam czy nadal gdzieś na dnie mojej duszy,
patrzy w pogodne oczy dziewczyny,
czy duch jego ze smugami przeszłości w podróż wyruszył,
czy może jednak wciąż przemierza Aleathy Równiny.
---
6 styczeń 2013r., rzecz o tamtym zwątpieniu
Po czasie znalazłem wersy powyżej sklecone;
sporo zmian przyszło od wieczoru gdym je spisywał,
a wieczór to był smutny. on wrócił na łąki rozpromienione,
i rzekł pewnego czasu do mnie, że też się ze zwątpieniem borykał.
Ja wątpiłem w istotę mojego pisania i tworzenia,
on wątpił w życie bez utęsknionego domu,
lecz pojął, jak i ja pojąłem moje pragnienia,
że życiem i domem teraz dla niego wędrówka,
jak dla mnie pisanie i sztuka.
Zapragnął więc powrócić razem ze mną w przygody;
samotność mu nie służyła, jak i mi nie służy,
zbyt jestem dla niej życia i przyjaźni żądny, zbyt młody,
polecił więc to życie poezją, tworzeniem rozchmurzyć.
Tak i nie sypałem kurhanu, na próżno patrzeć za mogiłą,
wcale nie wylałem łez pełnych żałości,
ziemia nie musi jeszcze wcale mu być miłą,
nie musiałem płaczem okazać mojej męskości.
dobrze zrobiłem nie sypiąc tego kurhanu.
pochowałbym nie tylko wymyślonego łucznika,
ale i część siebie – sztukę.
Nigdym nie myślał że tyle łez pełnych żałości,
przyjdzie mi wylać nad jego mogiłą,
że przyjdzie mi okazać swym płaczem dlań męskości,
że przyjdzie mi modlić się, by ziemia była mu miłą.
Powiedział mi kiedyś że kurhan niewielki będzie pochówkiem najlepszym,
byle wśród łąk jego młodości był usypany,
tam gdzie Aleatha niegdyś darzyła go plonem słonecznym.
Nie wiem sam czy nadal gdzieś na dnie mojej duszy,
patrzy w pogodne oczy dziewczyny,
czy duch jego ze smugami przeszłości w podróż wyruszył,
czy może jednak wciąż przemierza Aleathy Równiny.
---
6 styczeń 2013r., rzecz o tamtym zwątpieniu
Po czasie znalazłem wersy powyżej sklecone;
sporo zmian przyszło od wieczoru gdym je spisywał,
a wieczór to był smutny. on wrócił na łąki rozpromienione,
i rzekł pewnego czasu do mnie, że też się ze zwątpieniem borykał.
Ja wątpiłem w istotę mojego pisania i tworzenia,
on wątpił w życie bez utęsknionego domu,
lecz pojął, jak i ja pojąłem moje pragnienia,
że życiem i domem teraz dla niego wędrówka,
jak dla mnie pisanie i sztuka.
Zapragnął więc powrócić razem ze mną w przygody;
samotność mu nie służyła, jak i mi nie służy,
zbyt jestem dla niej życia i przyjaźni żądny, zbyt młody,
polecił więc to życie poezją, tworzeniem rozchmurzyć.
Tak i nie sypałem kurhanu, na próżno patrzeć za mogiłą,
wcale nie wylałem łez pełnych żałości,
ziemia nie musi jeszcze wcale mu być miłą,
nie musiałem płaczem okazać mojej męskości.
dobrze zrobiłem nie sypiąc tego kurhanu.
pochowałbym nie tylko wymyślonego łucznika,
ale i część siebie – sztukę.