Aleatha

Pełna wersja: Nie wróciłbym na ziemię
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wróciłbym na ziemię

A jeśli wznieść mógłbym się w niebo wysokie,
Szybowałbym wszędzie, gdzie sięga się okiem,
I nawet gdzieś dalej, w ścieżki nieprzebyte,
Gdzie znalazłbym sprawy przed ludźmi zakryte.

Choć mówią, że spadłbym niezwłocznie,
Ja wiem za to o nich - żadne to wyrocznie,
Ty jedna wierzyłaś w latania marzenie,
I z wiarą Twą w skrzydłach zdobędę sklepienie.

Twe oczy stworzone dla niebios błękitu,
Czekać będą do nadejścia świtu,
A gdy ten już przyjdzie wraz z czerwoną łuną,
Zobaczysz, że sen mój do morza nie runął.

Wrócę tu na pewno, choć rzekłem inaczej,
Wrócę choćbym nie wracać przyrzekał z płaczem,
Wolność mą na chwilę zostawię na niebie,
I wrócę by zabrać tam w świat lepszy Ciebie.
woah
Piękny, bardzo mi się podoba
Piękny wiersz, naprawę fajnie się go czytało, w szczególności podobał mi się motyw z obietnicą dla bliskiej osoby, uwielbiam takie rzeczy Laugh
Ooo... No nareszcie wiersz nie w stylu "tęsknie, umieram bez ciebie czy mam doła" xD. Bardzo fajny, lekki ale do przemyślenia. ;>
Też chcę lecieć Laugh Nie muszę tam potem mieszkać, ani nic, ale latać... Pięknie, Mat ^^