12-20-2014, 10:16 AM
Otarłam łzy jednym ruchem dłoni,
zapłakałam cicho, sięgnęłam po chustkę,
refleksja nadeszła, nie utonęła w toni,
nowa nadzieja rozproszyła pustkę.
Co z tobą, towarzyszko? pyta czarodziejka
siedzi na krześle obok i macha nogami.
Czyż nie była to prawda, straszliwa i wielka -
kochać i umrzeć – opisana słowami?
Może i była, choć teraz tak smutno
zapomnieć – nie zapomnę, chcę to pamiętać.
Choć to tylko książka, lecz barwna niczym płótno
kolorami tęczy po wspomnienie będzie sięgać.
Więc czemuż smutek serce twoje trawi,
czemuż w spojrzeniu brak już radości?
Ach, bo myślę o tym, iluż ona zbawi,
ile dusz zapłacze, ilu ruszy ku miłości.
I czy sama kiedyś będę mogła powiedzieć:
znalazłam taką miłość, taką jak z powieści,
i czy, gdy ją znajdę, będę wreszcie wiedzieć,
że to właśnie ona, ta wypisana w serca treści.
Nie mogą dać ci ni gwarancji, ani słowa;
miłość to rzecz dziwna, nie zawsze przychodzi,
lecz gdy już przybędzie, mieni się kolorowa
i kto wie? (tutaj spogląda na mnie poważnie,
a zdaje się, że to memu sercu przygląda się uważnie);
może to właśnie do twoich drzwi zastuka i twe życie osłodzi?
(Taki staroć )
zapłakałam cicho, sięgnęłam po chustkę,
refleksja nadeszła, nie utonęła w toni,
nowa nadzieja rozproszyła pustkę.
Co z tobą, towarzyszko? pyta czarodziejka
siedzi na krześle obok i macha nogami.
Czyż nie była to prawda, straszliwa i wielka -
kochać i umrzeć – opisana słowami?
Może i była, choć teraz tak smutno
zapomnieć – nie zapomnę, chcę to pamiętać.
Choć to tylko książka, lecz barwna niczym płótno
kolorami tęczy po wspomnienie będzie sięgać.
Więc czemuż smutek serce twoje trawi,
czemuż w spojrzeniu brak już radości?
Ach, bo myślę o tym, iluż ona zbawi,
ile dusz zapłacze, ilu ruszy ku miłości.
I czy sama kiedyś będę mogła powiedzieć:
znalazłam taką miłość, taką jak z powieści,
i czy, gdy ją znajdę, będę wreszcie wiedzieć,
że to właśnie ona, ta wypisana w serca treści.
Nie mogą dać ci ni gwarancji, ani słowa;
miłość to rzecz dziwna, nie zawsze przychodzi,
lecz gdy już przybędzie, mieni się kolorowa
i kto wie? (tutaj spogląda na mnie poważnie,
a zdaje się, że to memu sercu przygląda się uważnie);
może to właśnie do twoich drzwi zastuka i twe życie osłodzi?
(Taki staroć )