Aleatha

Murzynek przybył do Polski szczęśliwy
By żyć wreszcie jak Polak prawdziwy.

Znalazł paczkę nowych znajomych
Pokochał jak braci, przyjaciół rzekomych.

Szukał pracy wytrwale, by zdobyć wielki szmal
"Skończysz jako bezdomny" - mówił jego ziomal.

Minął rok od przybycia murzynka do kraju
A już zapomniał sny o białym raju.

Siedzi biedaczysko całe dnie pod sklepem
Żebrząc o grosze lub szynkę z chlebem.

Napił się piwa i rozmyślał zbyt wiele
Postanowił się utopić, bo wypalił ziele.

Pływał po warszawsku bo w Afryce wody było mało
Tyłkiem po piasku, ryło jego ciało.

Murzynek załamał się, z czego jest morał taki:
Uciekajcie z Polski, wszystkie naiwne kozaki.

Haha, dobre!

Definitywnie świetna reklama kraju.
Pewnie udzieliłbym podobnej, choć niewierszowanej.

Samo przesłanie, średnio do mnie trafia, mam ślepą nadzieję, że w tym kraju się jednak da! Ale wiersz genialny, bardzo przyjemnie się czyta, a końcówka potrafi rozbawić