Żołnierz
Umierający żołnierz
Wyciąga rękę z pistoletem
Strzela w niebo
Nie trafia
Albo Boga tam nie ma
To zdecydowanie najgenialniejszy z Twoich wierszy, a przynajmniej z tych, które czytałem. Zmiażdżyłeś wszystko genialną puentą; jestem zachwycony i chylę czoło. Brakuje mi jedynie okraszenia owego wiersza jakimś dramatycznym zdjęciem żołnierza. Chapeu bas, mój drogi!
Dla wiadomości wszystkich - użytkownik o nicku Jekyll to nikt inny jak... a niech mnie, niech sam się ujawni, jeśli tego chce
Przenoszę do działu "poezja".
Pierwszy raz czyjś tekst tutaj sprawił, że miałem ciary na plecach.
Dosłownie mnie zamurowało. Ten wiersz mówi więcej, niż jakikolwiek inny twór dotyczący tej tematyki, ze wszystkich, które kiedykolwiek przeczytałem.
(Gadulf pod tak wielkim wrażeniem, że aż komenta rzucił... Co to się dzieje?
)
Brawo
Pierwszy raz, tak krótki utwór, wywarł nam nie tak ogromne wrażenie, naprawdę niesamowity wiersz. ^^
Padłam z wrażenia i nie wstanę.
Gratuluję!
Wczoraj już przeczytałem na FB, ale byłem na komórce i nie pamiętałem hasła do forum - kłaniam się! Dawno nie poczułem takiego uderzenia.
Widać nie potrzeba wielu słów, aby móc wyrazić tak dużo. Dziękuję za możliwość przeczytania czegoś takiego.