Aleatha

Pełna wersja: Brak
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
A któregoś dnia
Wejdę do mieszkania
Tego idealnego
Położę się na łóżku
Z tobołkiem doświadczeń
Wspomnień, znajomości
Papierków i zaświadczeń
O domniemanej dojrzałości
Dorosła już
Spełniona prawie
Zapale papierosa
Nie zaciągnę się
Wypali dziurę w pościeli
I zacznę płakać
Rzewnymi łzami
Sufit dnem mi wzejdzie
Bo znajdę się w mieszkaniu
W którym brak mi Ciebie
O rany, @Krysa zabiłaś mnie tym! Chyba Twój najlepszy wiersz. Cudowne przedstawienie czasu dorosłości i tęsknoty... Prawdziwy, chwytający za serce i taki smutny, że płakać się chce. Jednym słowem: genialny! Brawo!
Już komentowałam ci go sis, więc teraz napisze raz jeszcze, że jest piękny i świetnie napisany... no i nie można zapomnieć o urzekającym tytule Tongue
Cudowny i taki.. prawdziwy. Podziwiam.
Świetny jest, szkoda że ponoć "nie umiesz pisać", bo dobrze Ci to wychodzi Happy