Aleatha

Pełna wersja: Natalie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Oh! Natalie!
Urzekło mnie twoje obycie
Kiedy jadąc ponad setką
Przejechałem kota
A Ty nic nie odpowiedziałaś
Ani słowa

Oh! Natalie!
Nasza miłość jest jak
Nadgryzione jabłko
Nie pozwólmy by zbrązowiało
I straciło uroczy element grzechu

Moja Natalie!
Chciałbym penetrować Cię
Jak parabola układ współrzędnych
Bez początku i końca

Że niby mam sobie iść?
Że niby już dosyć?
Że to koniec?

Cudowna Natalie!
Nigdy się nie śmiałaś
Więcej ciepła dała mi
Ławka w parku
Odgrzebana ze śniegu
Niż ty przez cały
Wspólnie spędzony czas

O tak, już czas na mnie
Jesteś tylko hologramem
W mojej głowie
Nawet Cię
Klepnąć w tyłek
Nie mogę
"That escalated quickly".
Co mogę powiedzieć... Bardzo fajnie mi się to czytało! Laugh
Zgoła to dziwny i ciekawy wiersz.
Przedstawi pewną nietrafną na pewno interpretację. Otóż wiersz opowiada o urządzenie firmy Apple - bliżej nieokreślonym - prawdopodobnie iPad albo iPod. Świadczy o tym epitet "Nadgryzione jabłko". Podmiot liryczny jest zachwycony tym, że jego iPad nie ma czujnika przejechanych kotów. Prawdopodobnie z powodu nierozwiązanych problemów natury seksualnej i niespełnienia w temacie miłości podmiot nazywa iPad "Natalie", co akcentuje kilkukrotnie. Podmiot korzysta z iPada do oglądania filmów pornograficznych - o czym świadczy słowo "miłość" - będące tutaj ironią, oraz zwrot "element grzechu". I tutaj pojawia się pewien problem natury interpretacyjnej - "zbrązowiało". W przedstawionym kontekście może mieć dwa znaczenia - podmiot liryczny ma fetysz opierający się na defekacji na przedmiocie i/lub "zbrązowienie" oznacza powolne uszkodzenia urządzenia pod wpływem jego starości. Trzecia zwrotka, o penetracji ma też podwójne znaczenie. Podmiot liryczny uzależniony jest od produktu Apple i eksploatuje go do granic możliwości, i/lub wykorzystuje go w celach masturbacji. Prawdopodobnie podmiot liryczny jest matematykiem, o czym świadczy wybór porównania z parabolą. 4 zwrotka utwierdza odbiorcę w tym, że iPad (przyjmijmy że nim jest), został już wyeksplatowany do granic możliwość. Zdanie "że niby mam sobie iść?" świadczy o tym, że podmiot nie chce zostawiać iPada w skupie złomu, poprzez swoje emocjonalne powiązanie z nim. iPad nigdy się nie śmiał, o czym mówi podmiot liryczny, a także był modelem z ograniczonym poborem energii, ponieważ nie konwertował dostatecznej ilości energii elektrochemicznej na cieplną - przez co podmiot twierdzi że ławka w parku była cieplejsza. Być może ten chłód objawiał się we wcześniejszych kontaktach seksualnych z urządzeniem, ponieważ podmiot twierdzi, że urządzenie nigdy nie zapewniało mu dostatecznej ilości ciepła. Podmiot cierpi też na jakieś zaburzenie psychiczne, ponieważ wydawało mu się przez pewien czas, że iPad był kobietą. Jednakże teraz zdaje sobie sprawę ze swojego błędu i jest mu smutno, bo:
"Nawet Cię
Klepnąć w tyłek
Nie mogę"

Podsumowując:
Wiersz jest o zagubionym matematyku, mającym problemy w kontaktach interpersonalnych, a partnerkę seksualną zastępuje mu rozpadający się iPad, z którym prawdopodobie podejmował się defekcji.
I wiersz i Twoja interpretacja @Thud mnie rozbroiły. Ciekawe dzieło, nie powiem Smile
Porównanie do paraboli mnie urzekło. Cóż za cudowna ewolucja stosunku do Natalie. Waiting for more!
Funkcja kwadratowa zawsze na propsie