Aleatha

Pełna wersja: Wpół uratowana
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wśród milionów ludzi
Samotna się czułam
Niewidoczna istota
Pośród setek twarzy
Przekraczając próg mój
Maskę zakładałam
By nikt nie zobaczył,
Że zazdrość mnie parzy
Sama jedna, odludek,
Szara mysz wśród kotów
Obserwując mnóstwo
Upadków i wzlotów
Swoje przeżywając
W półmroku o zmierzchu
Zostawiając serce
Praktycznie na wierzchu
Nie próbując ukryć bólu,
Przekonana
Że maska zostanie
Na powrót ubrana
Lecz nagle raz słowa
Nieznanej istoty
Odpędziły myśl tę:
“ja mysz, oni koty”
I choć maski mojej
Do końca nie zdjęły
Pomogły mi przeżyć
I zazdrość odcięły
Umiały zagoić stare
Wciąż krwawiące rany
Niepokoju strumień
Został wpół zatkany
I dziękuję za to
Choć przysiąc nie mogę
Gdy zajdzie potrzeba
Ja Tobie pomogę
Podoba mi się, że twoje wiersze zdają się iść prosto z serca. Tak jak powinno być, gratuluję
Dzięki ^^