Aleatha

Pełna wersja: Terapia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Terapia

Pani doktor, prosiła pani o notatkę
Wyznanie, które powie co mnie trapi
Dlatego też, piszę dzisiaj tą kartkę
Co będzie formą mojej terapii

Od małego miewam wizje na jawie, czasem we śnie
Szczególnie po kawie i szczególnie wcześnie… rano
Przed oczami nowa scena, choć sedno to samo
Świat któremu cały koloryt odebrano, wartości spalono
I ja! Z koroną, która tak ciąży, berło gdzieś zgubione
Sama kuję swój miecz, z słów co jak węgle rozpalone
Ranią skórę, a ja stoję pod gołym niebem… szukając sobie miejsca
Deszcz złych intencji wypala resztki człowieczeństwa
Pesymizm, przekładany optymizmem, abstrakcja
Wypaczenie tego co jest oczywiste, racjonalizacja

Ludzie jak zwierzęta, niekoniecznie w metaforze
W wyobraźni znów korowód stworzeń… najdziwniejszych
Idą ślepo społeczeństwa w ogień, nauce ufając
Przeżywają, tylko ci co się wciąż zastanawiają
Wierzę w miłość… ale ciągle jest pusta komnata
Ta co mi rozpali usta… musi się z ciemnością bratać
Widzi Pani, nie jestem melancholijna zazwyczaj
Życie uczy nas dwóch rzeczy: Podaj i się przyzwyczaj

Mam dylematy moralne jak większość ludzi… z tond
Choć nie boje się pobrudzić, nie przeszkadza mi też swąd
Patrzenie w przyszłość jest jak oglądanie… tygrysa
Nie bezpiecznie spekulować jest tor własnego życia
Nieuchwytna jest jednak natura psychiki… naszej
Ta sprawa nie dotyczy raczej… tylko mnie

Wie pani, chyba skończę na tej notatce… spowiedzi może
Terapia nie pomoże, na to co w nas siedzi