Aleatha

Pełna wersja: Oscary 2013
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 70ee7374b6de6d342d69c0a2eb79230a_origina...1361787716]

I jak? Zasłużenie Operacja Argo dostała oscara? Ja co prawda nie widziałem i muszę obejrzeć, a wy?

Jeśli chodzi o Meridę Waleczną proszę o wypowiedzenie się Agaty która film widziała Smile

Bardzo szkoda że Hobbit nie ma żadnego oscara - szczerze pisząc jestem trochę zawiedziony.
"Operacji Argo" również nie widziałem. Czytałem jedynie, że to lotny temat, sporo patosu (wręcz cały basen), także nie ma się co dziwić. Ale ten film miał mniej nagród niż "Życie Pi", które zgarnęło prestiżowe nagrody. Wiem z pierwszej ręki, że "Życie Pi" nie robi specjalnego wrażenia. Być może tutaj liczy się kasa? Trudno mi to ocenić.

Czy "Merida..." słusznie dostała Oscara? Oglądałem. I powiem, że po filmie miałem lekki niedosyt. To było coś w stylu: jednym uchem weszło, drugim wyszło. Nie wiem jak się sprawy mają z "Frankenweenie". Niestety nie udało mi się dostać na film w kinie, ale jak go liznę, będę mógł więcej powiedzieć. Lubię kino spod znaku Tima Burtona i uważam, że długometrażowy film na podstawie etiudy miał sporą szansę na nagrodę. Wracając do "Meridy..." - wszyscy wokół podkreślali wątek feministyczny. Że nagle w kinie pojawiła się animacja o zbuntowanej i wyzwolonej kobiecie, wychodząc na przeciw stereotypom. Ale moim zdaniem... po co wpychać ideologię do filmów dla najmłodszych? Czyżbyśmy chcieli wpływać na postawy i zachowania młodych widzów? Muszę to jeszcze przemyśleć.

"Hobbit" nie dostał nominacji teraz, nie dostanie jej zapewne i druga część. Zrobią to, co w przypadku "Władcy Pierścieni" - nominują całą trylogię. Zatem - za półtorej roku wszystko się okaże. IMHO - nie mam pojęcia, w której kategorii "Hobbit" mógłby zostać nominowany do nagrody akademii. Szczerze, pomimo tego, że jest filmem ładnym, jest obrazem bardzo przeciętnym. Nie wnoszącym nic specjalnego do kinematografii. Nihil novi. Ale i tak kupię sobie DVD - bo jestem miłośnikiem pierwowzoru literackiego Laugh

Abstrahując, cieszy mnie nagroda dla Christopha Waltza - drugoplanowy aktor ("Django") oraz Oscar za najlepszy scenariusz oryginalny (Tarantino, oczywiście, że "Django"). Sposób w jaki Waltz odegrał rolę Kinga Schultza jest niesamowity. Kreacja porywająca wręcz. Tak doskonała, jak jego poprzednia oscarowa rola: Hans Landa w "Bękartach Wojny". Polecam oba filmy miłośnikom fikcji spod znaku taniego kina klasy B (przykładem są spaghetti westerny z lat 60 i 70).
Hmm.. Jeśli chodzi o Meridę Waleczną... Każdy może mieć na ten temat własne zdanie, ale ja osobiście nie zgadzam się z Hamishem. Dla mnie - amatorki baj i animowanych filmów, ta opowieść była po prostu w dechę. Wreszcie coś innego, coś ciekawszego! Ileż można słuchać o typowym bajkowym wątku "książe i ja"? Mnie już to nudzi, zwłaszcza, że to takie... oklepane (chociaż, muszę powiedzieć, że powstało wiele filmów i zwykłych i animowanych, w których podobał mi się taki wątek, nie zaprzeczam, ale jednak od czasu do czasu potrzeba czegoś nowego). Szczerze powiedziawszy cieszę się, że wreszcie powstało coś takiego. (i proszę nie być na mnie złym, każdy ma prawo mieć swoje zdanieHappy )
Ależ się wściekłem! Big Grin

Daylin, to normalne, że każdy ma własne zdanie. Sędziowie Akademii podzielają Twoją opinię, dlatego Meridzie przyznali Oscara Happy OK. Jeśli chodzi o motyw księcia z bajki, to absolutnie się z Tobą zgadzam. To jest novum i tego typu inicjatyw powinno być więcej. Jednak mnie drażni dorabianie ideologii do filmu.

Abstrahując od tematu, gdyby ktoś zauważył, to mój nick wziął się właśnie od jednego z braci Meridy, Hamisha Big Grin
Ja to bym się do kina na "Nędzników" wybrała Laugh
Co do "Meridy Walecznej" mi też film się bardzo podobał. Był zdecydowanie bardziej kształcący niż historie o książętach i księżniczkach xD Ale jeżeli już ktoś lubi bajki to polecam "Księżniczkę i żabę". Najbardziej podobała mi się muzyka. Jazz w filmie i to animowanym to raczej rzadkość.
Nooo! Księżniczka i żaba były świetne Laugh Ja osobiście polecam również Zaplątanych. Tam wątek miłosny był, ale moim zdaniem całkiem ładny i podobał mi się Big Grin

PS: Dziękuję za objaśnienie pochodzenia Twojego imienia Hamishu Laugh Nie pamiętałam tego... Laugh Wstyyyyydddd! Wiem, wiem Laugh Ale jakby zamiast Hamish był Angus, byłoby ciekawiej Laugh (to ten fajny konik od Meridy o ile pamiętam xD strasznie mi się podobał w tym filmie, też chcęęę! Big Grin)
Wracając do Oscarów, Daniel Day-Lewis został nagrodzony statuetką za najlepszą rolę pierwszoplanową, po raz trzeci! Nikomu się to do tej pory nie udało. Jego wcześniejsze oscarowe role to Moja lewa stopa z 1989 roku bodajże i Aż poleje się krew już z XXI wieku. Day-Lewis znany jest z tego, że perfekcyjnie wchodzi w rolę. Te dwa filmy są na mojej must have list. Gdyby ktoś zastanawiał się, który to aktor - grał Sokole Oko w filmie Ostatni Mohikanin. Film bardzo często puszczany w TV, z rewelacyjną ścieżką dźwiękową.