Aleatha

Pełna wersja: Posąg konny Marka Aureliusza
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Posąg konny Marka Aureliusza
------
a co się na boga stało z tym nieszczęsnym barbarzyńcą
który leżał pod kopytami mego konia
- myśli ostatni dobry cesarz
zastygły w tej niewygodnej pozie

czyżby uciekł korzystając z tej długiej chwili
zastygłej w brązie

a może znużyło go czekanie
w końcu jedyną rozrywką okrutną przyznajmy
było mu zastanawianie się 

dlaczego Cesarz waha się

czy to jego stoicka natura
i własne słowa "każdą pracę wykonuj jak ostatnią"
kazały mu dokładnie przymierzać się 

do ciosu

- może wyrachowane zwlekanie 
i nadanie pokonanemu mitycznej roli przykładu
sprawiło że pokonany zniknął korzystając z okazji

albo nowi właściciele Cesarza
usłyszawszy od swojego Mesjasza o uwolnieniu więźniów
zawieruszyli gdzieś biednego longobarda czy innego nieszczęśnika

cokolwiek się z nim stało
Cesarz niewątpliwie nazwałby go szczęściarzem
w końcu umarł śmiercią naturalną 
to znaczy zapomnieniem