Aleatha

Pełna wersja: Ostatni już raz piszę, że Cię kocham
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ostatni już raz piszę, że Cię kocham
Nie będę zatem więcej zawracał głowy
O jakieś drobnostki tobie ani sobie
Kwiaty są w wazonie, obok stoi woda

Me usta zamilkną, zagoją się słowa
Jak wiele uczuć wylałem na marne
Te wersy zostaną spisane dla mnie
I przy nich barwne kwiaty będą konać

Jestem jednak kimś kto tylko udaje
Ludzi szczęśliwych postrzega wrogo
A miłość i rozkosz nie są mu znane

To wszystko pisałem chyba dla nikogo
Bo Ciebie nie ma, Ty nie istniejesz
Zatem sam nie wiem czy ja istnieję
Naprawdę...?
Tak sobie pomyślałem... że dobrze byłoby mieć na półce, nad łóżkiem, w czarną skórę oprawiony tom, którego złotem tłoczona okładka głosiłaby: Jekyll. Poezje. I móc sobie sięgnąć w chwilach wielkiej melancholii po ten tom i otwierając na chybił-trafił, znaleźć ten wiersz, i przeczytać sobie, i przez pół godziny po tym patrzeć w ścianę... Bo tak już w życiu jest.

To "naprawdę?" w ostatnim wersie wywołuje we mnie dziwne poczucie deja vu.
Ale nie chodzi o to, czy gdzieś to już czytałem...
Raczej, czy gdzieś to już czułem?