Aleatha

Pełna wersja: Ambiwalentnie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Trzeba rozbujać ten Kościstan Tongue

Jesteś tak piękna
Jak i chujowa
Jak para skowronków
I chlewna trzoda
Jesteś jak motyl
Co w trawie się chowa
A czasem jednak
Muczysz jak krowa

Jak Bazyliszek
Pachniesz paskudnie
Czekasz aż ktoś ci
Mieczem łeb utnie
Jak ciebie nie ma
To jest mi smutniej
Bo wkoło ciebie
Krążą wciąż trutnie

Masz wielkie dupsko
Ale i oczy
Masz zgrabne nogi
Ale i wąsik
Lecz dla mnie jesteś
Ideał żony
Bo jestem w tobie
W chuj zadurzony
Byłoby może zabawnie, ale jest nazbyt kloaczne. No nie, nie i jeszcze raz nie. Głównie za wulgarne i prostackie słowo.

edit:
Chociaż może tytuł to klucz do odczytania wiersza. Tylko brakuje mi równowagi w tej ambiwalencji.
Fijołkami ten stich nie pachnie Smile