Aleatha
Otwórz książkę w losowym miejscu i oceń fragment poprzednika. - Wersja do druku

+- Aleatha (http://aleatha.tysian.pl)
+-- Dział: Hydepark (http://aleatha.tysian.pl/forumdisplay.php?fid=38)
+--- Dział: Literatura (http://aleatha.tysian.pl/forumdisplay.php?fid=43)
+--- Wątek: Otwórz książkę w losowym miejscu i oceń fragment poprzednika. (/showthread.php?tid=572)



Otwórz książkę w losowym miejscu i oceń fragment poprzednika. - Matpollo - 04-23-2014

Temat mówi chyba za siebie. Możecie otworzyć drugi i trzeci raz, gdyby się okazało że fragment jest głupi lub totalnie wyrwany z kontekstu Big Grin

Zaczynam od Biblii - zawęziłem poszukiwania do Księgi Hioba, Księgi Psalmów oraz Mądrości Syracha (te trzy księgi są pod rząd) i już za pierwszym losowaniem trafiłem:

Cytat:Mądrość Syracha, rozdział 22, wersy 19-26
Wierność w przyjaźni

19 Kto urazi oko, wyciska łzy,
kto urazi serce, odkrywa uczucie.
20 Kto rzuca kamieniem na ptaki, wypłasza je,
a kto lży przyjaciela, zrywa przyjaźń.
21 Jeślibyś wyciągnął miecz na przyjaciela,
nie martw się, jest bowiem droga powrotu;
22 jeślibyś otworzył usta na niego,
nie martw się, jest bowiem możność pojednania;
wyjąwszy obelgę, wzgardę, wyjawienie tajemnicy i cios zdradliwy -
to wszystko oddali każdego przyjaciela.
23 Zachowaj wierność bliźniemu twemu w biedzie,
abyś z nim razem wzbogacił się w jego pomyślności.
W czasie niepowodzenia trwaj przy nim,
abyś, gdy przyjdzie do dziedziczenia, i ty miał w nim udział.
24 Przed ogniem - para w piecu i dym,
a przed wylaniem krwi - obelgi.
25 Nie będę się wstydził osłonić przyjaciela
i nie będę się przed nim ukrywał;
26 a jeśliby mnie nawet coś złego spotkało z jego przyczyny,
to każdy, kto o tym usłyszy, strzec się jego będzie.



RE: Otwórz książkę w losowym miejscu i oceń fragment poprzednika. - Krysa - 04-23-2014

Trudno mi to ocenić. Z jednej strony to wszystko jest prawdą, z drugiej jednak nie ma tak dobrze. Ciężko jest przetrwać niektóre burze w przyjaźni i nie wszystkim się to udaje, oprócz wierności potrzeba także cierpliwości.
Jak to w Biblii, wszystko wydaje się takie doskonałe, przeciwnie do codzienności.

A tutaj fragment z "Cierpienia młodego Wertera" Goethe

15 sierpnia
To przecie pewne, że nic na świecie nie czyni człowieka potrzebnym, jeno miłość. Widzę to po Locie, że nierada by mnie stracić, a dzieci też inaczej nie myślą, tylko że każdego następnego dnia przyjdę znowu. Dziś poszedłem nastroić fortepian Loty; nie mogłem tego jednak zrobić, bo dzieci nudziły mnie o bajkę i Lota sama powiedziała, bym im sprawił tę przyjemność. Krajałem im chleb na wieczerzę, który przyjmują teraz prawie tak samo chętnie ode mnie jak od Loty, i opowiadałem im ulubiony ustęp o księżniczce, której usługują ręce. Uczę się wiele przy tym, upewniam cię, i jestem zdumiony, jakie to na nich robi wrażenie. Ponieważ muszę czasem wymyślać jakieś zawikłanie, o którym na drugi raz zapominam, powiadają wnet, że poprzednim razem było inaczej, tak że uczę się teraz recytować po kolei, niezmiennie, w śpiesznym rytmie. Nauczyłem się tego, jak autor przez drugie, zmienione wydane swej powieści, choćby nawet poetycko stała się lepsza, nieuchronnie szkodzić musi swemu dziełu. Pierwsze wrażenie znajduje nas podatnych i człowiek tak jest stworzony, że można weń wmówić najbardziej nieprawdopodobne rzeczy, te jednak utwierdzają się tak mocno że biada temu, kto pragnie je wymazać i wytępić!


RE: Otwórz książkę w losowym miejscu i oceń fragment poprzednika. - Montresor - 11-29-2015

Ach, "Werter"... Można powiedzieć, że jestem świeżo po lekturze. Dobre dzieło niedobrego człowieka. (Ale to chyba nie miejsce na strącanie klasyków z piedestałów.)

Bardzo wiele mówiący fragment, (zwłaszcza ostatnie słowa) który można rozważać jako zagadnienie z teorii literatury.
Mianowicie, czy pierwszy odbiór dzieła jest tak ważny? Czy przesądza o wszelkich wrażeniach z nim związanych? Jeśli słuchamy znanej nam opowieści, którą ktoś postanowił ubarwić/zmienić, lub czytamy poprawiony przez autora, a znany nam wcześniej tekst to moim zdaniem sytuacja ma się dokładnie tak jak w powyższym fragmencie. Pozostajemy wierni pierwszemu wrażeniu, ponieważ ten pierwszy odbiór niesie ze sobą emocje, jakie towarzyszą nam tylko ten jeden raz. Gdy po raz kolejny sięgamy do danej książki, mamy już wyrobione o niej zdanie i wiemy czego się spodziewać na kolejnych stronach, nie towarzyszy nam ciekawość, a raczej chęć przypomnienia sobie wrażeń czysto estetycznych.
Ale są książki, które czytać można wielokrotnie, a mimo to za każdym razem odkrywając w nich coś nowego - zwykle są to dzieła o takim stopniu skomplikowania jak twórczość Jamesa Joyce'a.

A teraz mój fragment. Tak się złożyło, że w me ręce trafił "Wampir" Władysława Reymonta, o którym pisałem ostatnio pracę i otworzyłem akurat na wcześniej zakreślonym dialogu:

"- Wszystko jest straszną zagadką. Dookoła nas leży mrok, w którym czyha lęk i śmierć wieczna! Są słowa zabijające, są imiona, od których dźwięku rozpadają się światy, są życzenia, które się stają bez naszej woli, są takie myśli, od których ruch gwiazd zależy? Błądzimy po omacku w wiecznym mroku, jak ślepi, czepiający się faktów i wołający wielkim głosem: nie ma nic poza naszą ślepą głupotą! Ale świat przejrzy, boleśnie przejrzy! Niech kamienuje proroków, niech się pastwi nad własną duszą, i tak zbawion być musi całą siłą naszej wiary i pragnień, bo my go wyprowadzim z odmętów, wywiedziem z niewoli grzechów... nasza prawda zbawi świat! Ale tymczasem jeszcze Tamten panuje i rządzi światem, jest we wszystkich sercach, czyha i toczy śmiertelny bój z Bogiem - szeptał gorąco, powstając z miejsca.
- Stare, rozwiane podania, pomarłe dawno mumie symbolów, zmartwychwstające w najtrzeźwiejszym wieku i wśród najtrzeźwiejszego z narodów, odwieczna tęsknota dusz za istnieniem, odwieczny strach przed śmiercią..."