Nigdy - Wersja do druku +- Aleatha (http://aleatha.tysian.pl) +-- Dział: +--- Dział: Poezja (http://aleatha.tysian.pl/forumdisplay.php?fid=52) +--- Wątek: Nigdy (/showthread.php?tid=787) |
Nigdy - Jekyll - 08-14-2015 Jesteśmy bezimiennymi pielgrzymami Wymieniamy uprzejmości w nadziei Iż powtórnie się spotkamy W kawiarni przy autostradzie gdzieś Każda chwila upływa jak krew z otwartej żyły I chciwe życia dłonie przestają zagarniać Opadają zmęczone - bezsilne I ludzi widzimy po raz ostatni I tułać się przez metafizyczne odmęty inkarnacji Samotność z którą przyszło się nam mierzyć Zdaje się być jedyną, okrutną prawdą I ponad nasze siły Mamo, jeszcze tyle książek, tyle filmów Zabraknie nam czasu na dokończenie żywota Tato, nie spotkamy się już Nigdy RE: Nigdy - Matpollo - 08-17-2015 Doprawdy - arcyciekawy wiersz. Traktuje (według mnie oczywiście) o niemożności zachowania momentów życia na wieczność, uogólniając zaś można go podciągnąć pod zasadę "pantha rei". Na fakt ów wskazuje "autostrada" będąca alegorią życia rozumianego jako wędrówkę poprzez czas. Doskonale poruszasz fakt ulotności chwil, myśli czy jakiegokolwiek stanu, by w końcu przejść do stwierdzenia nieco nihilistycznego, jakoby ponad wszystkim, ponad czasem - stała samotność. Według mnie to czwarta zwrotka, puenta - jest najsilniejszą częścią wiersza. Świetny, ale boli mnie nieco to, że cały jest utrzymany w pesymistycznym nastroju. |