My, ludzie. Dumni, wszystkowiedzący.
O innych i o ich psychice.
Próbujący się wcisnąć we wszystko.
Wzbijamy się na wyżyny,
ponad własne oczekiwania.
Jesteśmy szczęśliwi.
Nic, tylko rzec, że latamy.
Możesz albo dolecieć, albo spaść.
Trudno się podnieść.
Nie upadam wtedy kiedy jestem smutny. Nic z tych rzeczy. Wtedy jestem po prostu smutny, nie w humorze. Po prostu, tylko tyle. Nie chcę rozmawiać, ranię innych. Tylko tyle. Ale ciągle jestem.
Kiedy upadam, nie ma mnie. Nie ma Piotra, Mata, nie znam wtedy siebie, ani wy nie znacie mnie. Wtedy jest nic nieznaczący śmieć, szmata. Być może trzy minuty wcześniej pełny sił, pełny woli. A tu nic. Da się to chyba tylko odespać, zapomnieć i znowu wzbijać się wyżej.
Nie ma żadnych pozytywnych emocji. Jest nienawiść, przygnębienie, smutek, łzy, gniew. Gniew, pieprzony gniew. Nienawiść. Nawet nie do całego świata. DO SIEBIE
O innych i o ich psychice.
Próbujący się wcisnąć we wszystko.
Wzbijamy się na wyżyny,
ponad własne oczekiwania.
Jesteśmy szczęśliwi.
Nic, tylko rzec, że latamy.
Możesz albo dolecieć, albo spaść.
Trudno się podnieść.
Nie upadam wtedy kiedy jestem smutny. Nic z tych rzeczy. Wtedy jestem po prostu smutny, nie w humorze. Po prostu, tylko tyle. Nie chcę rozmawiać, ranię innych. Tylko tyle. Ale ciągle jestem.
Kiedy upadam, nie ma mnie. Nie ma Piotra, Mata, nie znam wtedy siebie, ani wy nie znacie mnie. Wtedy jest nic nieznaczący śmieć, szmata. Być może trzy minuty wcześniej pełny sił, pełny woli. A tu nic. Da się to chyba tylko odespać, zapomnieć i znowu wzbijać się wyżej.
Nie ma żadnych pozytywnych emocji. Jest nienawiść, przygnębienie, smutek, łzy, gniew. Gniew, pieprzony gniew. Nienawiść. Nawet nie do całego świata. DO SIEBIE
odpalajta swe motóry
zakładajta a'la skóry
zakładajta a'la skóry