Nie wiem, co ostatnio mi jest, ale pisanie sprawia mi przyjemność, przynajmniej, jeżeli chodzi o poezję. Ostatnio, choć napisałam trzy wiersze, z tej trójki ten będzie pierwszym, który tu dodaję. Chyba musiałam w jakiś dziwny sposób dojrzeć, by napisać coś, co będzie godne w ogóle tutaj być i co ważniejsze - coś, co przyniesie mi choć trochę satysfakcji. Dlatego właśnie ten wiersz tu umieszczam. łówkujcie się trochę nad nim. Może odkryjecie coś ważnego?
Wspominamy to, co nigdy się nie wydarzyło,
Widzimy rzeczy, które nigdy nie miały miejsca,
Słyszymy słowa, które nigdy nie zostały wypowiedziane.
Pozostawiamy tylko niedokończone historie
Ufając, że ktoś kiedyś zdoła je zrozumieć
I dopisze lepsze zakończenie. Szczęśliwsze.
Widzimy ludzi, których nigdy do końca nie poznaliśmy,
Giniemy w tłumie, jak srebrne punkty wśród rozlanego atramentu.
Zbyt mocno pragniemy rzeczy, których nigdy mieć nie będziemy,
Spisujemy coraz to nowe historie licząc, że pozostawimy ślad,
Który ktoś kiedyś odkryje, odkurzy i zaopiekuje się nim.
Jednak ludzie nie chcą dociekać prawdy, nie mają na to sił.
Bawimy się w Boga próbując oszukać śmierć, naturę i siebie.
Szukamy niepojętych sił zaspokajając ambicje, pragnąc niemożliwego.
Dla własnej korzyści splatamy sieci kłamstw,
Misternie utkane otaczają nas jak pajęczyna, której nie mamy sił przerwać.
Tkamy dalej, niezmordowanie, aż pewnego dnia gubimy się w niej.
Zostajemy sami, bez szansy na ocalenie. Zapomniani...
Spisujemy historie o szczęściu, nadziei, miłości,
O żalu, gniewie, nienawiści, niespełnionych marzeniach.
Spisujemy historie o dobrych aniołach, które nas podnoszą,
O naszych demonach czyhających w czeluściach umysłu.
A wszystko po to, by kiedyś ktoś stanął nad naszym grobem
I pamiętał, że my byliśmy. Że istnieliśmy naprawdę.
Spisywana przez nas historia pozostaje niedokończona
Czekając następnych pokoleń, które NIE POZWOLĄ się jej skończyć.
Historia życia nigdy się nie kończy. Ona żyje we wspomnieniach,
Żyje w NAS.
Czekając następnych pokoleń, które NIE POZWOLĄ się jej skończyć.
Historia życia nigdy się nie kończy. Ona żyje we wspomnieniach,
Żyje w NAS.
Wspominamy to, co nigdy się nie wydarzyło,
Widzimy rzeczy, które nigdy nie miały miejsca,
Słyszymy słowa, które nigdy nie zostały wypowiedziane.
Pozostawiamy tylko niedokończone historie
Ufając, że ktoś kiedyś zdoła je zrozumieć
I dopisze lepsze zakończenie. Szczęśliwsze.
Widzimy ludzi, których nigdy do końca nie poznaliśmy,
Giniemy w tłumie, jak srebrne punkty wśród rozlanego atramentu.
Zbyt mocno pragniemy rzeczy, których nigdy mieć nie będziemy,
Spisujemy coraz to nowe historie licząc, że pozostawimy ślad,
Który ktoś kiedyś odkryje, odkurzy i zaopiekuje się nim.
Jednak ludzie nie chcą dociekać prawdy, nie mają na to sił.
Bawimy się w Boga próbując oszukać śmierć, naturę i siebie.
Szukamy niepojętych sił zaspokajając ambicje, pragnąc niemożliwego.
Dla własnej korzyści splatamy sieci kłamstw,
Misternie utkane otaczają nas jak pajęczyna, której nie mamy sił przerwać.
Tkamy dalej, niezmordowanie, aż pewnego dnia gubimy się w niej.
Zostajemy sami, bez szansy na ocalenie. Zapomniani...
Spisujemy historie o szczęściu, nadziei, miłości,
O żalu, gniewie, nienawiści, niespełnionych marzeniach.
Spisujemy historie o dobrych aniołach, które nas podnoszą,
O naszych demonach czyhających w czeluściach umysłu.
A wszystko po to, by kiedyś ktoś stanął nad naszym grobem
I pamiętał, że my byliśmy. Że istnieliśmy naprawdę.
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
J.R.R.Tolkien