12-03-2012, 08:37 PM
Daylin kazała mi wrzucić ten wiersz, także wrzucam wraz z dedykacją
----
Z każdym krokiem życie zbliża się do końca.
Nawet po chwilowym błysku słońcu.
Jeden kamień, wiele kropel wody,
Jeden uśmiech dla osłody,
Objąć ręką wspomnienia, stare,
Kolorowe, niektóre smutne, szare.
Wyjątkowo, czerwień ostro świeci,
Do tego błękit próbujący go ukoić,
Zieleń - chcący dodać nadziei,
Żółty nie może uspokoić.
Tęczy barw, tak bardzo różnych,
Jednakże słońce, zawsze nie zmienne,
Kolory, jak do uczuć: pustych i próżnych.
Smutek, zawiść, zawsze nieodrębne.
Rzucić trzeba chrust do ogniska
Płomyki jemu zawsze wierne!
I choć daleka to jednak bliska.
----
Z każdym krokiem życie zbliża się do końca.
Nawet po chwilowym błysku słońcu.
Jeden kamień, wiele kropel wody,
Jeden uśmiech dla osłody,
Objąć ręką wspomnienia, stare,
Kolorowe, niektóre smutne, szare.
Wyjątkowo, czerwień ostro świeci,
Do tego błękit próbujący go ukoić,
Zieleń - chcący dodać nadziei,
Żółty nie może uspokoić.
Tęczy barw, tak bardzo różnych,
Jednakże słońce, zawsze nie zmienne,
Kolory, jak do uczuć: pustych i próżnych.
Smutek, zawiść, zawsze nieodrębne.
Rzucić trzeba chrust do ogniska
Płomyki jemu zawsze wierne!
I choć daleka to jednak bliska.