07-24-2017, 08:24 PM
Kiedy Cię ujrzałam
Byłaś bezlitosna
Zabijałaś
Chociaż Ty tworzyłaś życie
Kiedy Cię ujrzałam
Byłaś zła i zimna
Chociaż pierwsze ciepło
Pochodziło z ciebie
Kiedy cię ujrzałam
Byłaś piękniejsza niż wszystko
Co teraz mnie otacza
W pułapce czterech ścian
Kiedy cię ujrzałam
Byłaś wyniszczona
Niczym wrak samej siebie
Przez tych których pokochałaś
Kiedy Cię ujrzałam…
Trudno było Cię dostrzec
Pośród murów
I telefonów komórkowych
Kiedy Cię spotkałam
Byłaś smutna
Płakałaś na moim ramieniu
A oczu miałaś miliony
A potem zniknęłaś mi
Z zasięgu wzroku
Chociaż powinnaś być wszędzie
Gdyby Cię nie przepędzili
Ciebie zraniono
Ja Cię pokochałam
Ale ratować Cię nie potrafię
Bo byłaś silniejsza niż wszystko
Bo Ty byłaś matką
Twoich katów
Byłaś bezlitosna
Zabijałaś
Chociaż Ty tworzyłaś życie
Kiedy Cię ujrzałam
Byłaś zła i zimna
Chociaż pierwsze ciepło
Pochodziło z ciebie
Kiedy cię ujrzałam
Byłaś piękniejsza niż wszystko
Co teraz mnie otacza
W pułapce czterech ścian
Kiedy cię ujrzałam
Byłaś wyniszczona
Niczym wrak samej siebie
Przez tych których pokochałaś
Kiedy Cię ujrzałam…
Trudno było Cię dostrzec
Pośród murów
I telefonów komórkowych
Kiedy Cię spotkałam
Byłaś smutna
Płakałaś na moim ramieniu
A oczu miałaś miliony
A potem zniknęłaś mi
Z zasięgu wzroku
Chociaż powinnaś być wszędzie
Gdyby Cię nie przepędzili
Ciebie zraniono
Ja Cię pokochałam
Ale ratować Cię nie potrafię
Bo byłaś silniejsza niż wszystko
Bo Ty byłaś matką
Twoich katów
Prawda jest jak Bóg... Jesteś może ateistą?