01-28-2018, 02:17 AM
Przenieśmy "oceń utwór" na grunt tego działu. Nie chodzi mi tutaj o jakąkolwiek ocenę liczbową, ale raczej o opinię, podzielenie się odczuciami.
Zbigniew Herbert napisał(a):Wieża ma pięćdziesiąt łokci w dół i tyleż w niebo. W lochu pod
wieżą siedzi człowiek. Król przywiązał go do sumienia łańcuchem.
Po pięknym życiu liczy dni, ale nie czeka.
Na szczycie wieży mieszka astronom. Król kupił mu lunetę,
aby przywiązać go do wszechświata. Astronom rachuje gwiazdy,
ale nie boi się. Ten na górze i ten niziutko zasypiają pełni liczb.
Dlatego rozumieją się. Nie mają gołębia, ale za to czarny kot
nosi wiadomości z lochu na szczyt.
- Przybył jeden dzień - mówi astronomowi.
A do więźnia:
- Urodziła się gwiazda.
Wszyscy trzej mają zielone oczy.
Od tego wypatrywania, nie od nadziei.
odpalajta swe motóry
zakładajta a'la skóry
zakładajta a'la skóry