Przegrywam siebie.
Z każdym dniem jest mnie coraz mniej.
Muszę zawrócić, lecz nie wiem dokąd.
Nie chcę się więcej kłócić sama ze sobą.
To bez sensu, wiem. Jestem złą osobą.
Muszę się poprawić, lecz kto mi powie jak?
Co mam zrobić? Kto da mi znak?
Jak żyć dalej mam, by bliskich nie ranić?
Swoją duszę dam diabłu, by mnie zabił.
Gdy mnie nie będzie, świat odrobinę lepszym się stanie.
Mam nadzieję, że wszędzie pokój zapanuje,
A moje ciało ogień pochłonie.
Nie zostawię nic, bo i tak nikogo nie obchodzę.
Mam tego dosyć, odchodzę.
Nikt nawet nie będzie wiedział,
Że z tego świata jedna, głupia osoba odeszła.
Z każdym dniem jest mnie coraz mniej.
Muszę zawrócić, lecz nie wiem dokąd.
Nie chcę się więcej kłócić sama ze sobą.
To bez sensu, wiem. Jestem złą osobą.
Muszę się poprawić, lecz kto mi powie jak?
Co mam zrobić? Kto da mi znak?
Jak żyć dalej mam, by bliskich nie ranić?
Swoją duszę dam diabłu, by mnie zabił.
Gdy mnie nie będzie, świat odrobinę lepszym się stanie.
Mam nadzieję, że wszędzie pokój zapanuje,
A moje ciało ogień pochłonie.
Nie zostawię nic, bo i tak nikogo nie obchodzę.
Mam tego dosyć, odchodzę.
Nikt nawet nie będzie wiedział,
Że z tego świata jedna, głupia osoba odeszła.
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.