10-16-2013, 04:48 PM
@Hamish
Tak, co do śmierci - jakoś się przyzwyczaiłem będzie lepiej, jak wszystko pojdzie ku dobremu to się skończy smutanie, chyba, że coś stanie mi na drodze i wrócą stare śmieci czycoś
Co do tematu - True Story. Ja osobiście pamiętam z zerówki tylko to, że zrzuciłem właśnie siostrze magnetofon, bo nie chciałem się cisnąć w tłumie, tylko przejść dyskretnie obok - nie wyszło (jeśli ktoś się uśmiechnął, to nie zapomnij, żeby zostawić łapkę w gó... kurde, nie tu ;__; )
Ja chodzę do kościoła tylko gdy mi źle, gdy potrzebuję porozmawiać, ale jak mój przedmówca, najlepiej się siedzi albo gdy nie ma mszy lub jak jest mało ludzi. Słowa (akurat pańskie - Hamishu) mimo, że wypowiedziane w luźnej atmosferze, które chyba na długo zostaną w mojej pamięci:
"To tak jest, jak Cię teraz zmuszają, to w przyszłości tam nie zajrzysz".
Nie jest to dosłowne cytowanie, ale sens chyba udało mi się uzyskać, przynajmniej ja to tak zapamiętałem.
Tak, co do śmierci - jakoś się przyzwyczaiłem będzie lepiej, jak wszystko pojdzie ku dobremu to się skończy smutanie, chyba, że coś stanie mi na drodze i wrócą stare śmieci czycoś
Co do tematu - True Story. Ja osobiście pamiętam z zerówki tylko to, że zrzuciłem właśnie siostrze magnetofon, bo nie chciałem się cisnąć w tłumie, tylko przejść dyskretnie obok - nie wyszło (jeśli ktoś się uśmiechnął, to nie zapomnij, żeby zostawić łapkę w gó... kurde, nie tu ;__; )
Ja chodzę do kościoła tylko gdy mi źle, gdy potrzebuję porozmawiać, ale jak mój przedmówca, najlepiej się siedzi albo gdy nie ma mszy lub jak jest mało ludzi. Słowa (akurat pańskie - Hamishu) mimo, że wypowiedziane w luźnej atmosferze, które chyba na długo zostaną w mojej pamięci:
"To tak jest, jak Cię teraz zmuszają, to w przyszłości tam nie zajrzysz".
Nie jest to dosłowne cytowanie, ale sens chyba udało mi się uzyskać, przynajmniej ja to tak zapamiętałem.