No właśnie ja długo długo też sądziłem, iż wikingowie byli wojami okutymi w żelastwo i w ogóle. Ale dopiero po poczytaniu kilku książek dowiedziałem się jak było naprawdę - to nie żadne zakute zbroje stanowiły ich obronność, a formacja, zwana murem tarcz - wszyscy stawali w szeregu zakładając tarcze lewą lub prawą krawędzią na zakładkę z tarczą sąsiada. Następnie zaś kucało się lub garbiło - głowę woja z pierwszego szeregu okrywał swoją tarczą mężczyzna z szeregu drugiego.
W walce takiej samurajowie nie mieliby większych szans, faktycznie - mur tarcz chronił całkiem dobrze przed strzałami oraz zmuszał do walki w ciasnocie - wikingowie, jeśli nie używali właśnie swoich mieczy i toporków w murze tarcz. Mieli za to saksy - krótsze miecze przeznaczone głównie do dźgania - często właśnie w kostki przeciwnika, dźgało się między tarczami swoimi a przeciwnika - bo najczęściej walczył mur tarcz przeciwko murowi tarcz (Saksonie również używali tej taktyki). Walka była trudna i niebezpieczna - trzeba było polegać na towarzyszu z tyłu, który prócz obrony głowy pierwszego szeregu, uderzał mieczem od góry. Sporo można wyczytać o tym w ksiązkach Bernarda Cornwella, które gorąco, ale to gorąco polecam.
Mur wyglądał tak:
Warto nadmienić również, że tylko zamożniejsi wojownicy używali mieczy - bronią fyrdu (saksońskiego pospolitego ruszenia, bo Saksonie walczyli podobnie jak wikingowie, których zwali Dunes (Duńczykami)). Tak więc bronią fyrdu, biednych chłopów, były najczęściej właśnie toporki ciesielskie i siekiery. Miecze były bronią zdecydowanie lepszą i chętniej używaną niż topory.
Wracając więc do zestawienia samuraj - wiking, też stawiam na wyznawcę Odyna. Inna taktyka walki, inny styl - do przebicia albo przez inny mur tarcz, albo przez ciężką kawalerię. Samurajowie nie mieliby większych szans - wikingowie zmiażdżyliby ich za pomocą tarcz.
W otwartej walce 1vs1 ewentualnie nieco większy zakład stawiałbym jednak na samuraja - tak mi się przynajmniej wydaje. Chyba, że wiking miałby na sobie kolczugę - wtedy co najwyżej nieco by go poobijał. A wiking? Nawet jeśli nie przebiłby pancerza, na pewno pogruchotałby mu żebra albo tarczą, albo uderzeniem. Należy pamiętać o tym, że wikingowie bardzo często masakrowali przeciwników krawędziami tarcz właśnie - w szale boju. To trudne, bo sam nie wiem nic o takich walkach no i jak to było wcześniej wspomniane - nie zdarzyłyby się one. Łatwo jednak porównać bitwę wikingów z samurajami na otwartym polu
W walce takiej samurajowie nie mieliby większych szans, faktycznie - mur tarcz chronił całkiem dobrze przed strzałami oraz zmuszał do walki w ciasnocie - wikingowie, jeśli nie używali właśnie swoich mieczy i toporków w murze tarcz. Mieli za to saksy - krótsze miecze przeznaczone głównie do dźgania - często właśnie w kostki przeciwnika, dźgało się między tarczami swoimi a przeciwnika - bo najczęściej walczył mur tarcz przeciwko murowi tarcz (Saksonie również używali tej taktyki). Walka była trudna i niebezpieczna - trzeba było polegać na towarzyszu z tyłu, który prócz obrony głowy pierwszego szeregu, uderzał mieczem od góry. Sporo można wyczytać o tym w ksiązkach Bernarda Cornwella, które gorąco, ale to gorąco polecam.
Mur wyglądał tak:
Warto nadmienić również, że tylko zamożniejsi wojownicy używali mieczy - bronią fyrdu (saksońskiego pospolitego ruszenia, bo Saksonie walczyli podobnie jak wikingowie, których zwali Dunes (Duńczykami)). Tak więc bronią fyrdu, biednych chłopów, były najczęściej właśnie toporki ciesielskie i siekiery. Miecze były bronią zdecydowanie lepszą i chętniej używaną niż topory.
Wracając więc do zestawienia samuraj - wiking, też stawiam na wyznawcę Odyna. Inna taktyka walki, inny styl - do przebicia albo przez inny mur tarcz, albo przez ciężką kawalerię. Samurajowie nie mieliby większych szans - wikingowie zmiażdżyliby ich za pomocą tarcz.
W otwartej walce 1vs1 ewentualnie nieco większy zakład stawiałbym jednak na samuraja - tak mi się przynajmniej wydaje. Chyba, że wiking miałby na sobie kolczugę - wtedy co najwyżej nieco by go poobijał. A wiking? Nawet jeśli nie przebiłby pancerza, na pewno pogruchotałby mu żebra albo tarczą, albo uderzeniem. Należy pamiętać o tym, że wikingowie bardzo często masakrowali przeciwników krawędziami tarcz właśnie - w szale boju. To trudne, bo sam nie wiem nic o takich walkach no i jak to było wcześniej wspomniane - nie zdarzyłyby się one. Łatwo jednak porównać bitwę wikingów z samurajami na otwartym polu
odpalajta swe motóry
zakładajta a'la skóry
zakładajta a'la skóry