- Tak, pewnie podziałało. Przecież podobno jestem mniej zielony. - Mat spojrzał na karczmarza uśmiechając się lekko, po czym nachylił się nad papierami na stole.
- I co tam wypatrzyłeś? - Zapytała czarodziejka po paru minut, w których zwiadowca patrzył na mapę bezrozumnym wzrokiem.
- Sądzę że to nie na moją głowę. Szczególnie teraz. W ogóle, kto wymyślił te dziwne literki i cyferki. - Łucznik pokręcił głową i uśmiechnął się blado. - Nie masz konia, prawda, Cerxino?
- Nie, chyba że o czymś nie wiem.
- Czyli nie masz, dobrze. Cóż, Naczelnik - Mat ściszył głos mówiąc o nim - o to zadbał. Mam pewne uprawnienia, czy to w miastach, czy to w gildiach kupieckich. I zabezpieczenie finansowe. Póki co wypożyczymy konia dla Ciebie od karczmarza, a później gdy przyjedziesz na swoim, zwrócisz go. Może być?
- I co tam wypatrzyłeś? - Zapytała czarodziejka po paru minut, w których zwiadowca patrzył na mapę bezrozumnym wzrokiem.
- Sądzę że to nie na moją głowę. Szczególnie teraz. W ogóle, kto wymyślił te dziwne literki i cyferki. - Łucznik pokręcił głową i uśmiechnął się blado. - Nie masz konia, prawda, Cerxino?
- Nie, chyba że o czymś nie wiem.
- Czyli nie masz, dobrze. Cóż, Naczelnik - Mat ściszył głos mówiąc o nim - o to zadbał. Mam pewne uprawnienia, czy to w miastach, czy to w gildiach kupieckich. I zabezpieczenie finansowe. Póki co wypożyczymy konia dla Ciebie od karczmarza, a później gdy przyjedziesz na swoim, zwrócisz go. Może być?
odpalajta swe motóry
zakładajta a'la skóry
zakładajta a'la skóry