05-01-2016, 08:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-02-2016, 10:55 PM przez Montresor.)
Och, było tego wiele, a będzie jeszcze więcej, jak tylko zaoszczędzę trochę grosza i miejsca na półce. Każdemu, kto interesuje się duchami lub zjawiskami paranormalnymi w ogóle, na pierwszym miejscu zawsze polecam pisma psychotroników, bo to moim zdaniem ludzie, którzy naprawdę znają się na rzeczy i mają odpowiednie przygotowanie i doświadczenia, by pisać o rzeczach prawie niemożliwych do zbadania tradycyjnymi metodami. Parę naprawdę ciekawych rozdziałów znajduje się w książce "Nauki tajemne w dawnej Polsce", której autorem jest Roman Bugaj, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychotronicznego. W książce tej cytuje arcyciekawe fragmenty różnych starych pamiętników. Moim ulubionym jest fragment pamiętnika włoskiego rzeźbiarza, Benvenuto Celliniego, który pewnej nocy w Koloseum był świadkiem przywoływania duchów nieczystych przez pewnego księdza-nekromantę. Oczywiście Koloseum zostało wybrane dlatego, że gwałtowną śmiercią zginęło tam wielu ludzi. Jest tam bardzo dokładny opis rytuału, którego skutek przeszedł wszelkie oczekiwania zarówno świadków jak i samego nekromanty, a wszystko chyba tylko cudem nie skończyło się ich śmiercią. Liczba istot, które odpowiedziały na wezwanie była tak wielka, że wypełniły cały amfiteatr.
Jest tam też bardzo ciekawy fragment pamiętników Johna Dee, opisujący seans, w którym brał udział polski szlachcic, wojewoda sieradzki Olbracht Łaski, z dokładnie zapisanym dialogiem pomiędzy Dee i przywołanym duchem.
Całą książkę naprawdę bardzo polecam, bo widać, że autor wiele poświęcił na szczegółowe badania. Drugą taką pozycją, którą mogę polecić, to książka L.E. Stefańskiego i M. Komara "Od magii do psychotroniki". Tekst w bardzo naukowy, właściwy dla psychotroniki sposób, podchodzi do różnorakich zjawisk paranormalnych (a gwarantuję, że po lekturze zaczną wydawać się całkiem normalne).
W następnej kolejności poleciłbym teozofów. Nie mają tak naukowego podejścia do sprawy jak psychotronicy, ale w końcu od ponad wieku zajmują się spirytyzmem. Z tego co pamiętam to wydawnictwo Okultura [poprawka: jednak nie Okultura tylko Babilon 2] wydawało jakieś pisma Bławatskiej i paru innych... "Pierwsze kroki na drodze do okultyzmu" czy coś w tym stylu... ogólnie dużo wschodniego mistycyzmu. Z zasady takie rzeczy są trudno dostępne, a w antykwariatach potrafią kosztować majątek. (60 złotych za 100-stronnicową książeczkę!?) Nieco inaczej jest z pismami satanistycznymi. Zakon Dziewięciu Kątów ma dużo pism, niektóre wydane nawet w Polsce ale tak małym nakładem, że czyni je to z automatu białymi krukami. Na szczęście wiele z tego można znaleźć w internecie, ale byłbym ostrożny... to fanatycy, tak wypaczeni jak niesławny Aleister Crowley. Ich eksperymenty i teorie są bardzo odważne, ale właśnie przez to, chyba dość niewiarygodne.
Osobiście planuję zakup esejów wspomnianego Crowleya i jeszcze takiej oto publikacji:
Jest tam też bardzo ciekawy fragment pamiętników Johna Dee, opisujący seans, w którym brał udział polski szlachcic, wojewoda sieradzki Olbracht Łaski, z dokładnie zapisanym dialogiem pomiędzy Dee i przywołanym duchem.
Całą książkę naprawdę bardzo polecam, bo widać, że autor wiele poświęcił na szczegółowe badania. Drugą taką pozycją, którą mogę polecić, to książka L.E. Stefańskiego i M. Komara "Od magii do psychotroniki". Tekst w bardzo naukowy, właściwy dla psychotroniki sposób, podchodzi do różnorakich zjawisk paranormalnych (a gwarantuję, że po lekturze zaczną wydawać się całkiem normalne).
W następnej kolejności poleciłbym teozofów. Nie mają tak naukowego podejścia do sprawy jak psychotronicy, ale w końcu od ponad wieku zajmują się spirytyzmem. Z tego co pamiętam to wydawnictwo Okultura [poprawka: jednak nie Okultura tylko Babilon 2] wydawało jakieś pisma Bławatskiej i paru innych... "Pierwsze kroki na drodze do okultyzmu" czy coś w tym stylu... ogólnie dużo wschodniego mistycyzmu. Z zasady takie rzeczy są trudno dostępne, a w antykwariatach potrafią kosztować majątek. (60 złotych za 100-stronnicową książeczkę!?) Nieco inaczej jest z pismami satanistycznymi. Zakon Dziewięciu Kątów ma dużo pism, niektóre wydane nawet w Polsce ale tak małym nakładem, że czyni je to z automatu białymi krukami. Na szczęście wiele z tego można znaleźć w internecie, ale byłbym ostrożny... to fanatycy, tak wypaczeni jak niesławny Aleister Crowley. Ich eksperymenty i teorie są bardzo odważne, ale właśnie przez to, chyba dość niewiarygodne.
Osobiście planuję zakup esejów wspomnianego Crowleya i jeszcze takiej oto publikacji: