Róża spojrzała na mnie, swym nieskazitelnym wzrokiem,
Nadarzyła się okazja, uciec stąd jak najdalej się da,
Klucz do podróży jest prosty, widziany gołym okiem,
Lecz spieszyć się musisz, okazja ci ucieka...
A taka okazja jak teraz, już nigdy cię nie czeka,
Weź nóż, chwyć go bardzo władnie,
Włóż go, gdzie zaczyna się dłoń, a kończy ręka,
I czekaj, aż ostatnia kropla krwi spadnie...
Pojawią się nagle wkoło ciebie anieli,
Otoczą cię swą troską, podniosą twą duszę,
Poznasz ich, będą w nieskazitelnej bieli,
Więcej instrukcji podawać ci nie muszę...
Nadarzyła się okazja, uciec stąd jak najdalej się da,
Klucz do podróży jest prosty, widziany gołym okiem,
Lecz spieszyć się musisz, okazja ci ucieka...
A taka okazja jak teraz, już nigdy cię nie czeka,
Weź nóż, chwyć go bardzo władnie,
Włóż go, gdzie zaczyna się dłoń, a kończy ręka,
I czekaj, aż ostatnia kropla krwi spadnie...
Pojawią się nagle wkoło ciebie anieli,
Otoczą cię swą troską, podniosą twą duszę,
Poznasz ich, będą w nieskazitelnej bieli,
Więcej instrukcji podawać ci nie muszę...