06-11-2015, 10:58 PM
Oh! Natalie!
Urzekło mnie twoje obycie
Kiedy jadąc ponad setką
Przejechałem kota
A Ty nic nie odpowiedziałaś
Ani słowa
Oh! Natalie!
Nasza miłość jest jak
Nadgryzione jabłko
Nie pozwólmy by zbrązowiało
I straciło uroczy element grzechu
Moja Natalie!
Chciałbym penetrować Cię
Jak parabola układ współrzędnych
Bez początku i końca
Że niby mam sobie iść?
Że niby już dosyć?
Że to koniec?
Cudowna Natalie!
Nigdy się nie śmiałaś
Więcej ciepła dała mi
Ławka w parku
Odgrzebana ze śniegu
Niż ty przez cały
Wspólnie spędzony czas
O tak, już czas na mnie
Jesteś tylko hologramem
W mojej głowie
Nawet Cię
Klepnąć w tyłek
Nie mogę
Urzekło mnie twoje obycie
Kiedy jadąc ponad setką
Przejechałem kota
A Ty nic nie odpowiedziałaś
Ani słowa
Oh! Natalie!
Nasza miłość jest jak
Nadgryzione jabłko
Nie pozwólmy by zbrązowiało
I straciło uroczy element grzechu
Moja Natalie!
Chciałbym penetrować Cię
Jak parabola układ współrzędnych
Bez początku i końca
Że niby mam sobie iść?
Że niby już dosyć?
Że to koniec?
Cudowna Natalie!
Nigdy się nie śmiałaś
Więcej ciepła dała mi
Ławka w parku
Odgrzebana ze śniegu
Niż ty przez cały
Wspólnie spędzony czas
O tak, już czas na mnie
Jesteś tylko hologramem
W mojej głowie
Nawet Cię
Klepnąć w tyłek
Nie mogę
"toczę swój żywot se"