12-01-2015, 10:13 PM
(Znalazłam jakieś takie stare coś, niby sonet, ale szału nie ma )
Woda leniwie łasi się pod nogami
Już szuka ucieczki przed jesienią
Obmywa myśli oraz duszę latami
Lecz kłamie jakby była kobietą
Wciąż oczekuje posłanek swego pana
Nadchodzących niczym baletnice
W czerwonych i żółtych sukniach od rana
Jak bliskiego końca obietnice
Nie mogąc już zwlekać, chmury zaczęły łkać
Zatapiając tancerki swym smutkiem
Nie mogły przestać pocieszyciela szukać
Wybawca się nie zjawił, zamarzła woda
Pan już nigdy do niej nie powrócił
Lecz wtem nadeszła biała życia osłoda...
Woda leniwie łasi się pod nogami
Już szuka ucieczki przed jesienią
Obmywa myśli oraz duszę latami
Lecz kłamie jakby była kobietą
Wciąż oczekuje posłanek swego pana
Nadchodzących niczym baletnice
W czerwonych i żółtych sukniach od rana
Jak bliskiego końca obietnice
Nie mogąc już zwlekać, chmury zaczęły łkać
Zatapiając tancerki swym smutkiem
Nie mogły przestać pocieszyciela szukać
Wybawca się nie zjawił, zamarzła woda
Pan już nigdy do niej nie powrócił
Lecz wtem nadeszła biała życia osłoda...
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.