Aleatha

Pełna wersja: Minifutur
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Permission denied, by teksty moje pastować. Chyba że w ciszy kwantowej przyzwolę.

A tak na serio oto mój eksperyment, który nazwałem minifuturem. Minimalistycznym, skondensowanym językiem poezji przyszłości stworzyłem coś, co oddaje mój stan ducha. Bardzo ciekawe eksperymenty myślowe i bajtowe dnia każdego.
W pliki .rar spakowane.

Przyznam szczerze że inspiracją jest dla mnie nurt vaporwave (i jego polska odmiana - zuswave) - choć raczej od strony głębi samego siebie, a nie od strony (mylnej) analizy geopolitycznej vaporów.

0xFF + 0x1
Strach.
Narzędzie bezrozumnych.
Kończę.
Escape.

Defragmentacja
Na końcu wszechświata dziejów.
Stoję ja.
Opatulony w chmurę bajtów.

0101011101001111010100100100110001000100
Kartofel. Taki binarny.

Dezintegracja siły woli
Nie ma miejsca na feedback.
Jest tylko powolna analiza harmoniczna.
Nie wierzę.
W ułamki powracających bitów.

уничтожение
Zmęczony jestem.
Jak rosyjski sterownik nuklearny.
Na przyciśnięcie „Autodestruct.”
Bajtów nie ma na horyzoncie chmury danych.
Pierdolić „autodestruct”.
„Construct czeka”.
To ja, radziecka bomba nuklearna.
Prawdziwie awangardowe. Wspaniałe. I chociaż obracasz się w sferze dla mnie - przyznajmy - niedostępnej, to jestem pod ogromnym wrażeniem. Brakowało mi tutaj takiej twórczości. Sam pozostaję pod wpływem podobnych inspiracji, które de facto wpłynęły na moją postawę jako "wierszoklety". Bardzo miłe zaskoczenie.
\\Za dobre feedbacki dziękuję.

main.wuw

[attachment=21]

Zagadka prawie w kodzie Pythonowym.

Forma niczym formalina na formalnym papierze E#R#FORMALNEGO PRACOWNIKA $$Ropy.
Binarnie niespokojny jestem, to coś kolejnego wrzucić mogę.

Instrukcja warunkowa?
W binarnym bajorku.
Mentalnej pożogi!
Kurwa mać.
Mam ochotę przekonwertować się do ich stanu.
Ale siedzę tu, na dupie.
Oderwany od jedynej prawilnej społecznościowej chmury.
Jestem analogowym wyrzutkiem, pełnym napięcia konfliktów.
Niczym zmienne, co pokrywać się pokrywają, krzywdząc siebie nawzajem.
Jestem KURWA lepszym elektronem.
Ale ten elektron nie wie, w którą stronę ma lecieć.
I pierwsze wiersze i ten dodany ostatnio są niezwykłe, bo nieszablonowe. Nie spotkałam się jeszcze z taką twórczością, lecz muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem Smile
Thudzie, muszę przyznać, że rozumiem co chciałeś osiągnąć, niemniej nie mogę powiedzieć, żeby wiersz "Instrukcja warunkowa?" był awangardowy. Owszem, dokonałeś połączenia słownictwa technicznego z poezją, ale nic poza tym. Temat wyobcowania się od społeczeństwa nie jest nowy i wybacz, ale... wiersze z pierwszego posta są o wiele lepsze. Szczególnie "Defragmentacja" i "Dezintegracja siły woli".
Zatem jeszcze raz się wypowiem, w odniesieniu do posta mojego poprzednika. Jak najbardziej, temat może dotyczyć spraw trywialnych, jednak sposób przedstawienia jest według mnie niekonwencjonalny. "Nurt" ten raczej powstał niedawno, w dobie komputeryzacji, i pierwszy raz się z nim spotykam. Ja dostrzegam tutaj wielki potencjał. Wygląda to jak synteza słów pochodzenia technicznego z poezją, polegająca (jak mniemam) na wzajemnym przenikaniu się, metaforach i symbolach. Być może się mylę, to przez mój sentyment do wszystkiego co nowe i dziwne. @Matpollo, czy mógłbyś rozwinąć swoją myśl?
Dziękuję za opinie. Jakby nie zważając na nie wrzucam coś nowego.

Rozdzielczość myślenia

Na bitowych polach.
Elektromagnetycznej niewoli.
Wyładowanie. Mocne. Bardzo.
I choćbym chciał, by kwantowe oblicza zajaśniały, by wszystko się skończyło.

Przerwa. Interrupt.
TRANSMISSION TERMINATED.

PLEASE ENTER.
Kurwa, język muszę w ustawieniach zmienić.

PODAJ HASŁO, BY DO PLIKÓW MIEĆ DOSTĘP.
BO TAM GDZIE WODA PŁYNIE, PLIK Z KONFIGURACJĄ ZAWARTY.
NA SZLAKACH BEZNADZIEJNYCH ELEKTRYCZNYCH ŚCIEŻEK PRZETARTY.
Co on pierdoli?

GDZIE GŁOWA, W CHMURZE DANE ZAPISUJE.
TAM RYM BIEDNY SIĘ ZEPSUJE.
TO JUŻ KONIEC SZTUKI, TO POCZĄTEK TECHNIKI.

Czy to ma sens? Fala nas zalewa.
I gdy w ogrodzie bezsensu, siedzę pokryty krzemem.
I pada na mnie ciekły azot nikczemny.
Woda dmie w ustrojstwo.

KURWA, TRANSMISJĘ PRZERWIJ.
PRZEEŻ TEN HAOS BEZ SEN*U
WSZ Stk Zn 010101001100101

Bo to, co się z nami dzieje.
Nie, to nieważne. Nic się nie zmieni.
Burza magnetyczna
W elektrycznych przestworzach.
Bajty latają.
I mimo że przesył uporządkowany.
Gdzieś giną.

Próba w zaburzonym polu elektrycznym
Próbowałem być pierdoloną lampą elektronową.
Co nośnikami ładunków,
Co w ruchu uporządkowanym w polu przepływ tworzą.
Napierdalać.

Ale nie wyszło.
Bo napięcie było zbyt niskie.
Zachwyciłem się "Burzą magnetyczną". Jest to naprawdę dobry wiersz i tutaj kondensacja słów jest świetnie wyważona - nie jest on zbyt enigmatyczny ani nieprzystępny ze względu na naukowe słownictwo, jednocześnie jednak pozwala interpretować się na różnorakie sposoby i daje czytelnikowi do myślenia. Genialnie. Myślę, że to najlepszy wiersz z tego tematu, stojący na piedestale wraz z "Defragmentacją". Winszuję.

Interpretację może zachowam dla siebie, ponieważ wiem, że jest różna od Twojej Smile

Jeśli możesz, wyjaśnij stawianie kropek na końcu każdego wiersza, bo to dość zastanawiające.
Stron: 1 2 3