Pachnie świeżością... czyżby Lenor? Nie? Silan?
Stephen King, nie należący specjalnie do moich ulubionych pisarzy, z prostej przyczyny - bo niczego jeszcze nie czytałem, wciągnął mnie ostatnimi czasy. Miażdżę obecnie czwarty tom sagi "Mroczna Wieża". Niezła abstrakcja, równoległe światy, demony, mutanty (niewiele, ale są), superinteligentne... sztuczne inteligencje, wymarłe metropolie i postapokaliptyczny klimat. A wszystko spięte klamrą dzikiego zachodu, ze szczyptą kowbojskiego romantyzmu. Po przejściu przez trzy tomy i w trakcie czwartego, szczerze polecam. To znacznie więcej, niż fantasy.
//Mat - Stephen, pozwoliłem sobie edytować
Stephen King, nie należący specjalnie do moich ulubionych pisarzy, z prostej przyczyny - bo niczego jeszcze nie czytałem, wciągnął mnie ostatnimi czasy. Miażdżę obecnie czwarty tom sagi "Mroczna Wieża". Niezła abstrakcja, równoległe światy, demony, mutanty (niewiele, ale są), superinteligentne... sztuczne inteligencje, wymarłe metropolie i postapokaliptyczny klimat. A wszystko spięte klamrą dzikiego zachodu, ze szczyptą kowbojskiego romantyzmu. Po przejściu przez trzy tomy i w trakcie czwartego, szczerze polecam. To znacznie więcej, niż fantasy.
//Mat - Stephen, pozwoliłem sobie edytować
Ja miażdżyć!